
Healthy glow, czyli zdrowy blask to mocny trend w pielęgnacji twarzy
Niesłusznie mylony z nadmiernym połyskiem, sprawia, że skóra wygląda młodziej i bardziej świeżo. Chcesz mieć cerę na szóstkę? Zadbaj o jej promienny wygląd.
Efekt odbicia światła
Temat kosmetyków dodających skórze blasku najczęściej powraca tylko w kontekście makijażu, a szkoda, bo promienna, zadbana cera jest jednym z najważniejszych elementów młodego i zdrowego wyglądu. – Dobre odbicie światła i młodzieńczy blask skóry wynikają z jej gładkiej powierzchni oraz odpowiedniego poziomu nawilżenia – wyjaśnia dermatolog, dr n. med. Ewa Chlebus. – Świetlista cera wygląda po prostu zdrowo, sprawia wrażenie zadbanej i wypielęgnowanej. Po latach leczenia pacjentów zauważyłam, że tematem blasku interesują się kobiety dopiero po 30. roku życia, bo wcześniej skupiają się na walce z łojotokiem i nieestetycznym połyskiem w strefie T. – tłumaczy lekarka. – Moim zdaniem najlepszym sposobem na dodanie cerze blasku są pilingi medyczne, bo tak naprawdę trudno innymi metodami uzyskać trwały efekt ładnego odbicia światła. Ich działanie nie ogranicza się tylko do złuszczania, bo kwasy mają także intensywne działanie nawilżające, rozjaśniające i odmładzające. Można powiedzieć, że pilingi chemiczne robią porządek w warstwie rogowej, co przekłada się na ładniejszy wygląd skóry, którego nie zapewni nawet najlepszy rozświetlający kosmetyk do makijażu, zwłaszcza że daje efekt tylko na kilka godzin – dodaje dr Chlebus.
Co za kwas!
Pilingi lekarskie to nie wszystko, bo kosmetyki do użytku domowego też dają dobre efekty poprawy wyglądu skóry, a dodatkowo stosowane w ramach kuracji podtrzymującej przedłużają efekty zabiegów gabinetowych. Kosmetyki z kwasami, dozowane w zależności od indywidualnej reakcji skóry, są stosunkowo bezpieczne nawet przy cerze cienkiej i delikatnej. Jeśli preparat z kwasami powoduje nieprzyjemne mrowienie, zaróżowienie czy przejściowe podrażnienie skóry, wystarczy po prostu stosować go rzadziej, na przykład dwa razy w tygodniu. – Z mojego doświadczenia klinicznego wynika, że najlepszy efekt intensywnego rozświetlenia i jednocześnie nawilżenia skóry daje przede wszystkim kwas glikolowy – mówi dr Chlebus. – Stosowany w kosmetykach w kilkuprocentowym stężeniu, doskonale wygładza skórę i zapewnia efekt równomiernego odbicia światła. Poza tym w kontekście blasku koniecznie trzeba wspomnieć o kwasie migdałowym, który ładnie rozjaśnia cerę, a na dodatek nie wykazuje działania fototoksycznego, dlatego można go stosować nawet w okresie letnim, bez ryzyka pojawienia się nowych przebarwień – podkreśla dermatolożka.
Z witaminą C
Kwas askorbinowy jest przede wszystkim silnym anty-oksydantem, ale ma także intensywne działanie rozjaśniające i rozświetlające, dlatego trudno mówić o przywracaniu blasku skórze bez udziału witaminy C. – To od lat prawdziwa gwiazda dermatologii estetycznej, która w swojej aktywnej postaci ma nie tylko dobrze udokumentowane działanie odmładzające, ale także, praktycznie natychmiast, wyrównuje i rozjaśnia koloryt cery – mówi dr Ewa Chlebus. – Wbrew pozorom to wcale nie musi być drogie serum, bo kremy z witaminą C w przystępnej cenie też dają bardzo ładny efekt odbicia światła i rozświetlenia skóry, oczywiście o ile są stosowane regularnie. Poza tym zdarza się, że witamina C w płynie nasila objawy trądziku dorosłych, co trudno szybko zdiagnozować, bo zaostrzenie objawów choroby widać najwcześniej po miesiącu stosowania pechowego serum – mówi lekarka.
Ostrzykiwanie stabilizowanym kwasem hialuronowym
Zdecydowanie najszybszym sposobem na przywrócenie cerze blasku są zabiegi z medycyny estetycznej, zwłaszcza ostrzykiwanie skóry. – Natychmiastowy efekt rozświetlenia daje preparat Stylage Hydro Max ze stabilizowanym kwasem hialuronowym, który doskonale nawilża skórę, zwłaszcza że efekt jego działania utrzymuje się dużo dłużej niż w przypadku tradycyjnej mezoterapii – mówi dermatolog, dr n. med. Marcin Ambroziak. – Poza tym szybki efekt glow dają zabiegi z użyciem kolagenu oraz osocze bogatopłytkowe, które mimo że bywa nazywane wampirzym liftem, na pewno nie liftinguje skóry, ale praktycznie od razu poprawia jej koloryt. A to bezpośrednio przekłada się na ogólne wrażenie odświeżonej i bardziej wypoczętej twarzy – wyjaśnia dr Ambroziak. – Na pewno, zwłaszcza po zimie, warto zrobić przynajmniej jeden zabieg laserowy. Jeżeli mówimy o blasku, to moim zdecydowanym faworytem jest frakcyjny laser tulowy Fraxel Dual, który świetnie i szybko radzi sobie z przebarwieniami, delikatnie poprawia napięcie skóry i zmniejsza widoczność porów – wyjaśnia dr Ambroziak.
Tekst ukazał się w „Urodzie Życia” 4/2020