
Sombre lepsze niż ombre! – ekspert wyjaśnia, na czym polega ten sposób rozjaśnienia włosów
Najpierw przyszła do nas moda na ombre, czyli tzw. koloryzację kalifornijską. Włosy ciemne u góry i mocno rozjaśniane od połowy długości nosiły Edyta Górniak, Agnieszka Woźniak-Starak, Małgorzata Rozenek-Majdan i wiele innych kobiet. Nie tylko gwiazd. Ale ombre to koloryzacja wymagająca: nie każda z nas wygląda w niej dobrze. Na szczęście pojawiła się jej młodsza siostra. Sombre jest naturalne, efektowne, „wyrozumiałe”. Dzięki takiej koloryzacji możemy uzyskać efekt, o którym chyba zawsze marzyłyśmy – nasze włosy wyglądają, jakby naturalnie rozjaśniło je słońce. Poza tym nie wymagają regularnego farbowania ani „robienia odrostów”. Co więcej, jeżeli taką koloryzację wykona doświadczony fryzjer, to odpowiednio rozjaśniając poszczególne partie włosów, będzie w stanie – w zależności od potrzeb – wyszczuplić twarz klientki, skrócić jej czoło lub odjąć lat. O faktach i mitach na temat koloryzacji sombre i ombre rozmawiamy z ekspertem, edukatorem marki L'Oréal Professionnel, Michałem Jachem.
Aleksandra Szajewska: Skąd taka popularność koloryzacji sombre?
Michał Jach: Koloryzacja sombre daje dużo naturalniejszy efekt niż ombre, dlatego często doradzamy ją klientkom, które pierwszy raz w życiu decydują się na zmianę koloru włosów. Dzięki pozostawieniu ciemniejszych włosów na górze, a rozjaśnieniu jedynie pasm od pewnej długości nie jest to również koloryzacja abonamentowa – to znaczy nie wymaga comiesięcznej wizyty w salonie. Można mieć 2-3 miesiące względnego spokoju, bo odrosty nie będą widoczne. Chociaż warto, jest udać się do fryzjera po 6-8 tygodniach, aby odświeżyć efekt sombre. Ponieważ z blondów szybko wypłukują się chłodne tony i włosy zaczynają wyglądać coraz bardziej żółto.
Czym sombre różni się od ombre i od klasycznego balejażu?
Przede wszystkim tym, od którego miejsca rozpoczynamy rozjaśnianie włosów. W ombre rozjaśniamy włosy z reguły dopiero od połowy ich długości lub wręcz na samych końcach. W koloryzacji sobre – w zależności od tego, jaki efekt chcemy uzyskać możemy zostawić dosłowie kilka centymetrów włosów naturalnych, zacząć na wysokości kości policzkowych lub żuchwy. W ombre kolor jest też bardziej płaski – to znaczy właściwie włosy na całej szerokości rozjaśniamy tak samo mocno. W przypadku koloryzacji sombre wybieramy tylko część pasm, możemy zacząć je rozjaśniać wyżej, niżej, wydzielić grubsza, bądź cieńsze pasma. W tym sensie sombre najbardziej przypomina klasyczny balejaż, czyli włosy rozjaśniane z wolnej ręki. Powszechnie często mylimy prawdziwy balejaż z pasemkami zawijanymi na folię.
Na czym dokładnie polega ta technika?
Jak każda technika rozjaśniania składa się z dwóch etapów. Na początku musimy odbarwić włosy. I już na tym etapie zaczyna się kreatywna praca fryzjera, który decyduje, które pasma i jak mocno odbarwiamy. Następnie fryzjer szykuje kilka mieszanek farb i tu zaczyna się cała magia. Stara się dobierać odcienie i rozkładać akcenty tak by włosy wyglądały, jak najbardziej naturalnie i trójwymiarowo, jakby rzeczywiście były rozjaśnione słońcem. Wprawny kolorysta może też poprawić w ten sposób rysy twarzy. Pod tym względem możemy powiedzieć, że sombre jest koloryzacją szytą na miarę. Rozjaśniając pewne partie włosów, możemy na przykład wyszczuplić twarz, skrócić czoło, podkreślić kości policzkowe.
Komu pasuje taki rodzaj koloryzacji? Czy sombre jest dla wszystkich?
Tak. Jedynie nie robimy jej na naprawdę krótkich włosach, bo wtedy mogłoby to wyjść dziwnie lub po prostu efekt sombre byłby niewidoczny. Ale wystarczy już długość boba, takie włosy za ucho, żeby o taką koloryzację się pokusić. Pasuje dziewczynom o każdym typie urody i karnacji. Zadaniem kolorysty jest odpowiednie dobranie koloru farb (jaśniejszy, ciemniejszy, cieplejszy, bardziej chłodny) i rozmieszczenie pasm.
Użytkowniczki Instagrama i innych mediów społecznościowych z reguły prezentują tę koloryzację na włosach kręconych lub lekko falowanych, ale rozumiem, że będzie równie dobrze wyglądała na prostych włosach?
Tak. Po prostu z reguły jest tak, że dziewczyny w domu, nie potrafią ułożyć sobie włosów w fale, więc wychodząc od fryzjera, proszą o taką stylizację. To nie jest tak, że one wszystkie mają naturalnie kręcone włosy albo codziennie rano misternie układają je w te fale. Zresztą rzeczywiście tak jest, że na lekko „połamanych” włosach jeszcze lepiej widać trójwymiarowy efekt koloryzacji sombre. Pamiętać natomiast należy, że jeżeli ktoś ma włosy idealnie proste, lejące się to, wybierając sombre, powinien mieć włosy ścięte w linii prostej, bez nadmiernego cieniowania. Jeżeli decydujemy się na takie częściowe rozjaśnienie włosów prostych, to musimy bardzo wprawnie, z dużą wiedzą i wyczuciem rozplanować, które sekcje i w jakim stopniu rozjaśnimy. Na włosach, które dodatkowo są mocno wycieniowane, moglibyśmy, zamiast pięknej stylizacji sombre uzyskać tzw. efekt pantery, czyli włosy w cętki.
No właśnie. To jest chyba też coś, z czym musimy się liczyć decydując się na koloryzacje sobre w domu?
Powiem tak, jeżeli kobieta decyduje się zrobić sobie sombre w domu, to brawa za odwagę. Mówiąc poważnie, sam mam wieloletnie doświadczenie zawodowe, szkolę fryzjerów, a nie podjąłbym się zrobienie sobie takiej koloryzacji częściowej. Co innego farbowanie włosów na jednolity kolor, które oczywiście można wykonać samemu w domu. Pomijając kwestie techniczne – prawidłowe i bezpieczne odbarwienie włosów, a potem rozjaśnienie na właściwy kolor – to pozostaje jeszcze kwestia właściwego rozmieszczenia kolorów. Jeżeli osoba z szeroką twarzą zostawi na górze ciemne włosy, a mocno rozjaśni sobie włosy na wysokości kości policzkowych, to mówiąc kolokwialnie, strzeli sobie w kolano, bo taka stylizacja jeszcze bardziej zaokrągli jej buzię.
Wracając do samej techniki, to czy poza tym, że uzyskany efekt może nie być estetyczny, jesteśmy w stanie w ten sposób zaszkodzić swoim włosom?
Oczywiście. Musimy pamiętać, że rozjaśnianie włosów rozjaśniaczem, to jest najbardziej agresywny zabieg, jakiemu poddajemy włosy. Wystarczy nieprawidłowa aplikacja, chwila nieuwagi, zbyt długie trzymanie preparatu i możemy sobie po prostu spalić włosy. Czasem jest też tak, że sami nie potrafimy ocenić kondycji naszych włosów. Jeżeli fryzjer uzna, że włosy są zbyt uwrażliwione, kruche lub osłabione, to odradzi odbarwianie włosów i dalszą koloryzację rozjaśniającą. Zaleci najpierw prawidłową pielęgnację włosów.
Czy w takim razie są jakieś specjalne kosmetyki do pielęgnacji włosów z efektem sombre?
Przy włosach z efektem sombre, czy ombre sprawdza się pielęgnacja spersonalizowana, dobrana przez eksperta w salonie. Ale ogólna zasada jest taka – szamponu używamy zawsze dostosowanego do potrzeb skóry, natomiast odżywki i maski w zależności od kondycji włosów na tzw. długości. My w ogóle mamy tendencję do kupowania produktów w seriach, a to wcale nie jest dla nas najlepsze rozwiązania. Możemy mieć bardzo suche włosy, ale tylko na końcach. W takim przypadku bardzo odżywczy, bogaty szampon może przetłuścić włosy u nasady. Pamiętajmy też, że nasze włosy i skóra głowy, tak samo, jak skóra twarzy zmieniają się w zależności od pory roku, kondycji naszego organizmu, trybu życia, wieku itd. Nie da się dobrać jednego szamponu, który sprawdzi się u nas raz na zawsze.