
„Trzeba mieć nadzieję, że ta okruszynka leżąca w inkubatorze wyrośnie na silną osobę” – mówi założycielka Fundacji Wcześniak
W tym roku już po raz dziesiąty obchodzimy w Polsce Światowy Dzień Wcześniaka. Magdalena Sadecka-Makaruk, założycielka Fundacji Wcześniak i mama przedwcześnie urodzonego dziecka, widzi, że wiele się zmieniło w trakcie ostatniej dekady.
Wszystko w fiolecie
– Przede wszystkim zmieniła się świadomość społeczna. W 2011 roku, kiedy pierwszy raz mówiliśmy o Światowym Dniu Wcześniaka, w Internecie czy w szpitalach 17 listopada był zwykłym dniem. Dzisiaj wszyscy, którzy mają kontakt z wcześniakami i ich rodzinami, świętują, wieszając na oddziałach neonatologicznych sznury skarpetek, wśród których 1 na 10 jest mniejsza, gdyż na całym świecie co 10. dziecko jest wcześniakiem – tłumaczy Sadecka-Makaruk.
Już od kilku lat w ośrodkach i grupach wsparcia organizowane są spotkania rodziców wcześniaków, wystawy, prelekcje, a nawet bale. W tym roku, z powodu pandemii, rodzice „małych wojowników” nie mogą świętować tak hucznie, jak jeszcze rok temu. Nie oznacza to jednak, że fety nie będzie w ogóle.
– Zostaje Internet i tu, gdzie nie spojrzę, widzę kolor fioletowy i mnóstwo dobrych słów i życzeń płynących dla rodziców tych najdzielniejszych z najmniejszych dzieci – mówi założycielka Fundacji Wcześniak.
Tak jak Europejski Dzień Walki z Rakiem Piersi kojarzymy z różową wstążką, Światowy Dzień Świadomości Autyzmu – z błękitem, tak kolorem Światowego Dnia Wcześniaków został fiolet. Zdaniem terapeutów zajmujących się wpływem kolorów na nasze samopoczucie, to właśnie fiolet koi nerwy, zmniejsza stres, a przede wszystkim przypisywanym jest osobom wyjątkowo wrażliwym. Takim, jak wcześniaki. To dlaczego co roku na fioletowo zostają podświetlone Empire State Building w Nowym Jorku, Brama Brandenburska w Berlinie czy stołeczny Pałac Kultury i Nauki.
Czytaj także: „Mój synek był dzielniejszy ode mnie”. Co czuje matka, gdy urodzi za wcześnie?
Dotyk rodzica może zdziałać cuda
Zmiany, o których mówi Magdalena Sadecka-Makaruk, widać jednak nie tylko w samym podejściu do dnia 17 listopada. Obecnie rodzice znajdują coraz więcej miejsc, w których mogą szukać wsparcia i pomocy – Fundacja wydaje bezpłatny poradnik „Niezbędnik rodzica wcześniaka”, który można znaleźć na oddziałach neonatologicznych w całej Polsce. Rodzicom wypożyczane są także laktatory, monitory oddechu i wagi, tak potrzebne wcześniakom, które walczą o każdy gram i każdy centymetr.
Na przestrzeni lat rozwinęła się również polska neonatologia. Choć noworodki z wagą urodzeniową 500-700 g mają bardzo niskie szanse na przeżycie, dziś coraz częściej słyszy się o sukcesach lekarzy, którym udaje się uratować nawet tak małe dzieci. Magdalena Sadecka-Makaruk nazywa je „okruszynkami” i zwraca uwagę, że tym, co wspomaga walkę o ich życie, jest stały kontakt z rodzicami.
– Już na etapie pobytu w szpitalu rodzic powinien czuć, że jest potrzebny. Jego obecność, głos, dotyk (zwłaszcza podczas kangurowania) mają ogromny wpływ na prawidłowy rozwój i zdrowie dziecka. Dlatego warto im uświadamiać, że są bardzo ważni i potrzebni; że odrobina mleka matki, którą na początku dostaje wcześniak, jest dla niego lekarstwem na wagę złota; że znajdą w sobie siłę, aby poradzić sobie z tym niecodziennym rodzicielstwem, jakim jest bycie rodzicem wcześniaka.
Czytaj także: Mama Małgosi z zespołem Downa: Nie współczujmy im, nie traktujmy inaczej, bo „takie biedne”
Jak wspierać rodziców wcześniaków?
Świeżo upieczonym rodzicom często towarzyszy strach. Boją się, czy sobie poradzą – nie tylko pod względem ekonomicznym. Czy będą umieli nosić takiego malucha? Czy dadzą radę go kąpać, przewinąć, bawić się z nim, zapewnić mu bezpieczeństwo? Czy nigdy niczego mu nie zabraknie? Rodzice wcześniaków mają w głowie tylko jedną myśl: czy ich dziecko przeżyje? Strach ten bywa paraliżujący. Dlatego tak ważne jest, byśmy ich wspierali, nie tylko 17 listopada.
– Wsparcie bliskich, zrozumienie i codzienna pomoc będą ogromnie wartościowe. Co można mówić rodzicom? Ja zawsze powtarzam, że patrząc na przykłady innych dzieci, a także sławnych osób takich jak Einstein, Napoleon czy Isaac Newton, którzy byli wcześniakami, trzeba i warto mieć nadzieję, że ta okruszynka leżąca w inkubatorze wyrośnie na silną i niezwykłą osobę, która jeszcze nieraz zaskoczy świat – radzi Magdalena Sadecka-Makaruk.