
Dyrektor murem za uczennicami i uczniami. Odważnie odpowiedział kuratorium
Strajki w Polsce wciąż trwają, na ulicach miast nieprzerwanie zbierają się ludzie, którzy chcą protestować w związku z kontrowersyjnym wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 22 października. Przypomnijmy, że orzeczono wtedy, że aborcja wykonywana w przypadku, gdy płód ma wady letalne, jest niezgodna z konstytucją.
Protestujących są tysiące. Do strajku przyłączyli się także rolnicy, taksówkarze, wielu lekarzy, prawników, nauczycieli, a nawet kibiców. O swoje prawa chcieli zawalczyć też uczniowie.
Szkoła to dziewczyna – młodzi też mają głos
Od ponad tygodnia wszystkie media informują nas o protestach na ulicy. Ale swoich praw można się domagać także z domu. Taką strategię przyjęli uczniowie warszawskich liceów, którzy postanowili stworzyć inicjatywę o nazwie „Szkoła to dziewczyna”. W ramach protestu w ubiegłą środę w wielu szkołach młodzież nie wzięła czynnego udziału w lekcjach prowadzonych zdalnie. Zaraz po sprawdzeniu listy obecności przewodniczący klasy miał poinformować nauczyciela o tym, że dziś jest dzień uczniowskiego strajku. Za każdym razem padały również słowa: „Bardzo prosimy o zrozumienie naszej postawy i przyłączenie się do niej. Przyszłość uczennic jest dla nas niezmiernie istotną wartością”. Następnie zapadała cisza i żaden z uczniów nie brał czynnego udziału w lekcji.
Przeprowadzenie takiej akcji wymagało od organizatorów dużego wysiłku i zaangażowania. W szkołach przeprowadzane były m.in. referenda. Przyjęto założenie, że protest może się odbyć w tych placówkach, w których minimum połowa uczniów się na to zgodziła. Na Facebooku mogliśmy odnaleźć informacje dotyczące akcji, a każda szkoła mogła dołączyć do inicjatywy.
Na reakcję władzy nie trzeba było czekać długo. Warszawska kurator oświaty wysłała list do podległych jej szkół, wymagając od dyrektorów placówek „pilnego zdiagnozowania sytuacji” oraz „podjęcia stosownych działań wychowawczych”. Poinformowano także, że taka postawa uczniów jest „niezgodna z prawem”. Na stanowcze wezwanie kuratora odpowiedział w liście dyrektor Marcin Konrad Jaroszewski – dyrektor XXX Liceum Ogólnokształcącego im. Jana Śniadeckiego w Warszawie.
Czytaj także: „Jestem niepełnosprawna i jestem za aborcją. Moja mama miała wybór”
List dyrektora szkoły do kuratorium
Marcin Konrad Jaroszewski swój list zaczyna od przytoczenia konkretnych praw, które rzekomo miały zostać złamane. „Pani troska, jak sądzę, na pewno dotyczy art. 12, 13, 14 i 15 Konwencji o prawach dziecka, przyjętej przez Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych dnia 20 listopada 1989 r. (Dz. U. z 1991 r. Nr 120 poz. 526)” – pisze dyrektor szkoły. O czym konkretnie mówią wspomniane przez pedagoga artykuły? Między innymi o tym, że państwo ma zapewniać dzieciom prawo do wyrażania swoich poglądów. Dziecko może także swobodnie się wypowiadać oraz poszukiwać i rozpowszechniać informacje i idee. Państwa, które podpisały Konwencję o prawach dziecka, zobowiązane są także do respektowania swobody myśli, sumienia i wyznania dziecka.
Na takim wypunktowaniu konkretnych praw się jednak nie kończy. Przecież kurator wyraźnie wezwała do podjęcia stosownych działań wychowawczych. Dyrektor odpowiada także i na to. „(...) oprócz oczywistych wyrazów uznania dla inicjatywy Zarządu Samorządu Uczniowskiego oraz pochwał za mądre i odpowiedzialne wzięcie udziału w aktualnych wydarzeniach życia społecznego i obywatelskiego (z przyjemnością zrobię to także w Pani imieniu), warto zapewne rozważyć włączenie analizy tych wydarzeń do bieżącej realizacji programów nauczania czy też przeprowadzania dyskusji w ramach zajęć z wychowawcą”. Jak pisze Marcin Konrad Jaroszewski, ostatnie wydarzenia związane z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego mogą rozpocząć dyskusję na temat poszanowania praw człowieka czy respektowania prawa Rzeczpospolitej Polskiej. Na innych zajęciach można porozmawiać np. o bezpieczeństwie podejmowania tak kontrowersyjnych decyzji w czasie pandemii.
Dyrektor dumny ze swoich uczniów
Marcin Konrad Jaroszewski nie kryje również, że był dumny, gdy dotarła do niego informacja o tym, że uczniowie w XXX Liceum Ogólnokształcącym w Warszawie dołączyli do akcji „Szkoła to dziewczyna”. „Bo na pewno Pani nie zaprzeczy, że oddolna inicjatywa uczniów, polegająca na wyrażeniu swoich poglądów i przekonań, stanowi piękny przykład postawy obywatelskiej, a jeśli dodamy do tego fakt, że uczniowie w ten sposób wsparli walkę o godność i prawa człowieka, to również Panią, jako Mazowieckiego Kuratora Oświaty, z pewnością rozpiera duma — czyż nie jest to właśnie realizacja celów kształcenia w zakresie wiedzy o społeczeństwie, takich jak: rozumienie zasad i form demokracji oraz konsekwencji ich łamania, rozumienie specyfiki praw i wolności człowieka oraz podstawowych mechanizmów ich ochrony czy też umiejętność interpretacji życia społecznego? Czy można sobie wyobrazić piękniejszy przykład edukacji obywatelskiej w praktyce?”.
Na zakończenie dyrektor wyraził nadzieję, że Mazowiecka Kurator Oświaty, także jako pedagog i kobieta, nie będzie biernie przyglądała się apelom tysięcy polskich kobiet.