
Krótka historia sneakersów z „The Last Dance” w tle
Ostatnio z kim bym nie rozmawiała to prędzej czy później rozmowa zahacza o dokumentalny serial o Michaelu Jordanie. Nie ukrywam, że także u mnie w domu parę osób zarwało parę nocy, by obejrzeć 10 emocjonujących odcinków „The Last Dance”. Wszystko z sentymentu i tęsknoty za początkiem lat 90. kiedy jako dzieciaki zarywaliśmy noce, by oglądać rozgrywki NBA.
Efekt „The Last Dance”
Serial stacji ESPN, który można oglądać na platformie Netflix, jest niekwestionowanym hitem, także wśród ludzi z branży mody. Ostatnio przeczytałam u Jo Ellison — redaktor naczelnej „How To Spend It” life-stylowego dodatku Financial Times, że gdyby Phil Jackson (legendarny trener Chicago Bulls) obudził ją w środku nocy i kazał skakać, zapytałaby tylko „How high?”, czyli „jak wysoko?”. Ciekawe czy Jo wydałaby pół miliona dolarów na buty Michaela... Za 560 tys. dolarów miesiąc temu ktoś kupił buty Nike Air Jordan 1 z 1985 roku. Buty to model z pierwszej linii, którą Nike stworzył dla Michaela Jordana, zapoczątkowując tym samym współpracę między marką a legendą NBA. Co ciekawe model ten został zakazany przez NBA w oficjalnych rozgrywkach, ale wszedł do masowej produkcji i tylko w pierwszym roku przyniósł firmie 126 milionów dolarów zysku — wyznał w dokumencie legendarny koszykarz.
Kariera sneakersów na wybiegach
Brahm Wachter, dyrektor e-commerce domu akcyjnego Sotheby’s, który przeprowadził aukcje butów, powiedział, że ten model ma szczególne znaczenie dla wszystkich fanów sneakersów oraz kolekcjonerów. „Model Air Jordan 1 zapoczątkował szał na sneakersy jaki panuje na świcie do dziś” - dodał Wachter. Skąd w ogóle wzięły się sneakersy? Narodziny sportowych butów na gumowej podeszwie to połowa XIX wieku i wydarzenie ściśle związana z rewolucją przemysłową. Prawdziwy boom na takie obuwie nastąpił po II Wojnie Światowej, kiedy zaczęły powstawać różne modele do uprawiania różnych sportów. Jeśli chodzi o karierę sportowych butów w luksusowych domach mody, to pierwszy był Gucci, który w 1984 roku zaprojektował model „Tennis”. Ten model podobnie jak wypuszczony w 1996 roku przez Pradę but „PS0906” produkowane są do dziś. Modę na obuwnicze mariaże projektantów i marek sportowych zapoczątkował Adidas, w 2002 roku współpracując z Yohji Yamamoto - „Tenet Flower” oraz z Jeremym Scottem - „Forum Money”. Od tego czasu współpraca luksusowych domów mody i firm obuwniczych trwa.
Sneakersy Michaela Jordana za ponad pół miliona dolarów
O pierwsze miejsce walczą Adidas i Nike. A limitowane kolekcje sygnowane przez Virgila Abloha, Rafa Simonsa czy Kanye Westa znikają w kilka godzin, by potem na portalach aukcyjnych (np. stockX.com) osiągać dużo wyższe ceny — dochodzące do 25 tys. $. Na razie oczywiście nic nie przebije rekordowej ceny, za którą 18 maja 2020 roku sprzedano buty Jordana.
Dla podbicia ceny aukcja w Sotheby's odbyła się online w tym samym dniu co premiera ostatniego odcinka dokumentu „The Last Dance”. Jordan Geller z Shoezeum (muzeum sneakersów) dotychczasowy właściciel butów wyznał, że to była prawdziwa przyjemność posiadać je w swojej kolekcji, ale czas by ktoś inny mógł się nimi cieszyć. Ta przyjemność kosztowała szczęśliwego nabywcę jedynie 560 tys. dolarów. Komentując to wydarzenie, moja dobra koleżanka zastanawiała się, jak można w dobie kryzysu wydać taką kasę na przepocone buty. Mnie nieprzyzwoite wydaje się wydawanie na nowe sportowe buty 15 tys. dolarów tylko dlatego, że pochodzą z limitowanej linii bez względu na to, czy panuje kryzys, czy nie, no ale nie jestem sneakerheadem.
Z ciekawości zapytałam męża, czy zapłaciłby pół miliona dolarów za buty swojego idola z dzieciństwa — odpowiedział, że oczywiście, gdyby tylko miał wolne środki na koncie. Na szczęście nie ma...