
Filip skarżył się na wysokie libido Elżbiety, choć o jego miłosnych podbojach krążyły legendy
Gdy się poznali, Elżbieta była jeszcze dzieckiem. On miał wtedy 18 lat, ona – 13. Jak pisał historyk i królewski biograf Robert Lacy: „Jedną z najbardziej niezwykłych cech królowej jest to, że zakochała się i wyszła za mąż za pierwszego mężczyznę, jakiego kiedykolwiek poznała”. „Oczywiście, stwierdzenie to jest nieco na wyrost. Elżbieta poznała Filipa, ówczesnego księcia Grecji, w 1939 roku, kiedy ten był przystojnym kadetem marynarki wojennej w Dartmouth Naval College. Widywała go już wcześniej przy rodzinnych uroczystościach, ale to właśnie wtedy miała poczuć do niego miętę”, opisywał historię królewskiej pary Lacy.
Córka króla i ubogi marynarz o reputacji lowelasa
Nastoletnia Elżbieta całkowicie straciła głowę dla Filipa – powiesiła nawet przy łóżku jego oprawione zdjęcie. Mimo tytułu i nazwiska – Mountbatten – gdy Elżbieta wyjawiła rodzicom, co czuje do Filipa, szybko została sprowadzona na ziemię. Dla króla Jerzego VI Windsora i Królowej Matki Filip był niewykształconym młodzikiem bez grosza przy duszy. W dodatku brakowało mu ogłady, a jego siostry poślubiły hitlerowskich oficerów. Historie o jego miłosnych podbojach w kolejnych portach – w czasie II wojny światowej Filip służył jako oficer marynarki – nie pomagały w zjednaniu sobie przyszłych teściów.
Choć dla króla Jerzego nawet ubrania młodego marynarza świadczyły o jego nieokrzesaniu, Elżbieta w końcu dopięła swego. Udało jej się przekonać ojca, by ten zaprosił Filipa do Sandringham na Boże Narodzenie. To wtedy ich uczucie rozkwitło na dobre, a 17-letnia wówczas Elżbieta w ramionach ukochanego sprawiała wrażenie ożywionej jak nigdy wcześniej. Oglądała z Filipem filmy, tańczyła przy dźwiękach gramofonu, a dla niego stawało się jasne, że wkrótce może zostać mężem następczyni tronu.
Czytaj także: Jak to jest być Elżbietą II? Odpowiada Olivia Colman
Podwójne zaręczyny
Elżbieta i Filip po raz pierwszy zaręczyli się w 1946 roku, w tajemnicy przed królem i królową. „To był magiczny moment. Zarzuciłam mu ręce na szyję i pocałowałam”, wspominała po latach Elżbieta II. Zamiast brylantu od najbardziej znamienitego jubilera, Filip wręczył wybrance pierścionek wysadzony trzema diamentami wyłamanymi z zabytkowej tiary należącej do Mountbattenów – był to pomysł jego matki. Choć dla Elżbiety liczył się gest, jej rodzice byli zniesmaczeni. Zabrali córkę na trzy miesiące do Afryki, by podczas egzotycznej podróży zapomniała o narzeczonym. Na nic jednak zdały się ich wysiłki – 21 kwietnia 1947 roku Filip i Elżbieta oficjalnie się zaręczyli.
„Masz szczęście, że twój rozporek nie potrafi mówić” – tymi słowami Larry Adler, słynny amerykański muzyk jazzowy, miał zwrócić się do księcia Filipa niedługo przed jego ślubem z Elżbietą. Reputacja Filipa nie zmieniła się od czasów wojny. Wciąż mówiono o jego eskapadach do londyńskich nocnych klubów, zamiłowaniu do pięknych kobiet i… biedzie, której najlepszym dowodem był pierścionek zaręczynowy podarowany Elżbiecie. Tuż przed ślubem książę miał na koncie sześć funtów i dziesięć pensów. Dostawał też jedenaście funtów kapitańskiego żołdu tygodniowo. Zdaniem króla Jerzego jego córka nie mogła gorzej trafić.
Sielanka, która nie trwa wiecznie
20 listopada 1947 Elżbieta i Filip stanęli na ślubnym kobiercu. Relacji z uroczystości słuchało przy radioodbiornikach dwieście milionów osób z całego świata. Większe zainteresowanie od sukni księżniczki i słów przysięgi wzbudziła… noc poślubna świeżo upieczonych małżonków. Do konsumpcji małżeństwa doszło w posiadłości lorda Louisa Mountbattena i jego żony Edwiny.
Temperament Elżbiety zrobił na Filipie niemałe wrażenie. Niekoniecznie dobre. „Nie mogę jej się pozbyć z łóżka. Wciąż jest obok mnie. Doprowadza mnie to do szału”, skarżył się książę. Związanie się z jedną kobietą i rezygnacja z życia hulajduszy odbiły się na samopoczuciu Filipa, a on sam nie mógł sobie znaleźć miejsca w pałacu Buckingham. Po narodzinach księcia Karola w listopadzie 1948 roku Filip coraz częściej znikał wśród kolegów w londyńskim Soho, zostawiając młodą żonę z synem i tuzinem nianiek.
Z temperamentnej Elżbiety w oziębłą Elżbietę II
W 1952 roku dotychczasowe życie pary całkowicie się zmieniło. Podczas pobytu w Kenii, gdzie Elżbieta i Filip spędzali czas z dziećmi, Karolem i Anną, doszło do rodzinnej tragedii. Ojciec Elżbiety, król Jerzy VI, umiera. „Przykro mi, że zepsułam wam wakacje. Musimy wracać” – mówiła Elżbieta do towarzyszy podróży, nie roniąc przy tym ani jednej łzy.
2 czerwca 1953 roku Elżbieta została koronowana i coraz bardziej oddalała się od męża i dzieci. „Po długich i zimnych korytarzach pałacu Buckingham błąkałem się jak pies bez obroży” – wspominał swoje dzieciństwo książę Karol. W tamtych latach matka miała dla niego i jego rodzeństwa jedynie godzinę dziennie. Pasja, którą miała w sobie jako nastolatka, gdy opowiadała rodzicom o uczuciu do Filipa, zaczęła gasnąć. Z czasem stała się wyrachowana i zimna. Mówiono o niej, że ma „wzrok gada”.
Cielesne uciechy i kolejne skandale
Elżbieta odsunęła role matki (miała już wtedy czworo dzieci – Karola, Annę, Edwarda i Andrzeja) i żony, by całkowicie oddać się królewskim obowiązkom. Filip coraz częściej zaszywał się w rezydencji w Sandringham, a życie rodzinne Windsorów zaczęło się rozsypywać na oczach milionów poddanych. Coraz więcej mówiło się o licznych romansach Filipa, który przecież już przed ślubem z Elżbietą słynął ze swojej kochliwej natury. Książę miał dawać upust seksualnemu napięciu podczas tzw. rzymskich przyjęć, gdzie nagie kobiety zabawiały wysoko postawionych mężczyzn.
Nawet oziębłą królową Elżbietę zaczęto podejrzewać o romanse, spekulowano nawet, że ojcem księcia Andrzeja może być jej dawny przyjaciel, z którym jeździła konno. Prawdziwy kryzys w rodzinie królewskiej przyszedł jednak dopiero w latach 90. XX wieku, kiedy to rozwiodło się aż troje z czworga książąt, dzieci Filipa i Elżbiety.
Królowa, obrończyni monarchii, nie mogła pozwolić, by kolejne skandale doprowadziły do rozpadu jej rodziny. Dziś wydaje się, że wybaczyła Filipowi zdrady i pozostaje z nim w przyjacielskich relacjach. Po przejściu na emeryturę książę zaszył się w domu Wood Farm w posiadłości Sandringham, gdzie czyta, maluje, spotyka się z przyjaciółmi i oddaje się innym rozrywkom na miarę swoich możliwości. Zdarza się, że królowa odwiedza męża, by spędzić z nim czas z dala od protokołu i królewskich obowiązków.
Nie opuszczę cię aż do śmierci
Z uwagi na wiek królewskiej pary (Elżbieta skończyła w tym roku 94 lata, Filip – 99) dwór i parlament mają już wypracowane procedury na wypadek śmierci któregokolwiek z małżonków. Gdy umrze królowa, jej sekretarz Christopher Geidt zadzwoni do premiera i przekaże wiadomość: „London Bridge został opuszczony”. Premier z kolei poinformuje o śmierci przedstawicieli 51 państw, w których Elżbieta II sprawuje formalną lub symboliczną władzę. 24 godziny później książę Karol obejmie tron Wielkiej Brytanii.
Gdy Filip odejdzie jako pierwszy, informację tę poda brytyjska stacja BBC. Książę zostanie pochowany w Pałacu św. Jakuba. Choć pozostawali małżeństwem przez ponad 70 lat, żałoba królowej Elżbiety po śmierci męża potrwa nie mniej, nie więcej niż osiem dni.
Czytaj także: Gillian Anderson z „The Crown” i „Sex Education” mówi o edukacji seksualnej w Polsce