
Zbiorowe akty przez internet: nowy projekt kontrowersyjnego fotografa
Nagie postaci w maseczkach. Leżące na sofach w domu, obejmujące się ramionami. Tulące się do ściany w samotnym mieszkaniu. Nowy projekt Spencera Tunicka pokazuje naszą rzeczywistość w czasie pandemii. Widzimy na nich nie tylko nagich ludzi, lecz także nagle obnażoną naszą samotność, lęk, bezbronność.
Amerykański fotograf zasłynął monumentalnymi instalacjami fotograficznymi, które nieraz przedstawiały nawet kilkanaście tysięcy nagich postaci zgromadzone jednocześnie w tym samym miejscu. W 2007 r. uwiecznił na zdjęciach 18 tys. nagich modeli na placu Zócalo w Meksyku. Trzy lata później 5 tys. Australijczyków rozebrało się dla artysty przed operą w Sydney. Ze względu na pandemię koronawirusa artysta musiał odwołać swoją kolejną, zaplanowaną nagą sesję na lotnisku w Brisbane. Rozpoczął za to nowy projekt, który nazwał „Stay Apart Together” (ang. „Zostańmy oddzielnie razem”. Kolejny nagi projekt Spencera Tunicka powstaje wyłącznie przez internet. Fotograf łączy się wybranymi modelami poprzez FaceTime’a, a z powstałych zrzutów ekranu tworzy przejmujące kolaże.
Tania prowokacja fotografa? Nic podobnego!
Choć krytycy – a tych w pruderyjnej Ameryce nie brakuje – zarzucają artyście tanią prowokację, on nie chce nikogo szokować. Jak wyjaśnia, zależy mu jedynie na zbudowaniu wspólnoty i pokazaniu, że nawet w czasie izolacji możemy nawiązywać więzi i być solidarni. „Sesje wideo to świetny sposób na zbliżenie ludzi z różnych krajów. Nie podejrzewałem jednak, ile emocji przyniesie to uczestnikom” — mówił fotograf w jednym z wywiadów.
Do swojego wirtualnego projektu Tunnick zaangażował więc nie profesjonalnych modeli, a zwykłych ludzi. Pokazuje nam zróżnicowane kształty i rozmiary, a także różne odcienie skóry. W „Stay Apart Together” wzięli udział ludzie z różnych zakątków świata m.in. z Francji, Meksyku, Malezji, Libanu i Danii.
Wśród uczestników znaleźli się pracownicy służby medycznej. „To pielęgniarki i lekarze, którzy walczą na co dzień z koronawirusem. Dla nich ten projekt to szansa na ucieczkę od rzeczywistości. Chociaż przez chwilę mogą zająć się czymś innym” — podkreśla Spencer Tunick. Wśród bohaterów jego nowego projektu jest m.in. 36-letnia pielęgniarka z Melbourne, Elane Johnson. „Życie jest zbyt krótkie, żeby stresować się, jak wyglądasz nago” — mówi kobieta cytowana przez „Daily Mail”.
Projektem zachwyca się też inna uczestniczka projektu, 29-letnia Lee Smyth z Australii. „To naprawdę piękny sposób na uchwycenie tego, co wszyscy teraz przeżywamy” — mówi. Modele pozują fotografowi nieodpłatnie. W zamian za poświęcony czas otrzymują jedynie podpisaną przez Spencer Tunicka jedną odbitkę. Ich wartość na aukcjach dzieł sztuki może osiągać nawet kilka tysięcy dolarów.