
Kinoterapia – sposób na dotarcie do własnych emocji
Oglądając film, na chwilę zatrzymujemy realny świat, który nas otacza. Jak zauważyli naukowcy, wraz z rozpoczęciem seansu zaczynamy także przetwarzać treści na poziomie emocjonalnym, a nie rzeczowym czy intelektualnym. Najlepszym dowodem na to jest fakt, że niektórzy będą płakali na filmie, chociaż w realnym życiu nigdy tego nie robią. W czasie seansu czują jednak bezpieczeństwo, bo wszelkie emocje przeżywają w świecie fikcyjnych bohaterów, a nie w swoim własnym życiu. Przynajmniej tak im się wydaje.
Kinoterapia – moc filmu
Co się z nami dzieje, gdy oglądamy film? Przede wszystkim angażujemy się w życie i wybory bohaterów. Ten mechanizm nazywa się projekcją i polega na przypisaniu postaciom oraz akcji filmowej naszych własnych znaczeń. Można powiedzieć, że każdy z nas, oglądając film, widzi coś innego, ponieważ każdy patrzy przez filtr swoich własnych doświadczeń, swojej sytuacji życiowej i swoich problemów.
Wtedy właśnie rozpoczyna się prawdziwa terapeutyczna analiza – chociaż czasami nie jesteśmy tego świadomi. W zachowaniach bohaterów zawsze szukamy swoich działań. Przeżywamy emocje postaci, które mogą być także naszymi emocjami. To wszystko dzieje się jednak w bezpiecznym uniwersum fikcyjnego świata, co pozwala nam na pełne otworzenie się emocjonalne, dostrzeżenie nowych rozwiązań czy przeżycie lęków, które tak bardzo staramy się stłumić w ciągu dnia.
Dodatkowo zawsze oceniamy bohaterów – bronimy ich zachowań lub je potępiamy. W taki sposób sami dochodzimy do wniosku, co jest dla nas etyczne, a co nie. Pomału możemy dochodzić także do pewnych wniosków związanych ze schematami komunikacyjnymi. Być może zauważymy, że pewien wzorzec kłótni, który jest rozpowszechniony w filmach, wcale nie jest skuteczny i prowadzi do wielu nieporozumień.
Czytaj także: Pięć znakomitych powieści, dzięki którym lepiej zrozumiesz siebie
Nie bój się filmu
Są osoby, które uważają, że życie jest tak smutne i szare, że dodatkowe dołowanie się poważnymi filmami jest pozbawione sensu. Oczywiście możemy całe życie oglądać lekkie komedie, ale zderzenie się z trudnymi emocjami w filmie może nam dać dużo dobrego – chociaż czasami mogą pojawić się łzy. Warto jednak się przełamać, bo te łzy mogą nas dużo nauczyć i przygotować na kolejne doświadczenia życiowe.
Może się tak stać np. wtedy, gdy w filmie bohater przeżywa śmierć bliskiej osoby. Chociaż możemy być tego nieświadomi, proces żałoby oraz radzenia sobie po stracie możemy przejść razem z nim. Otworzenie się w czasie filmu na takie emocje pozwoli nam też na dotknięcie tematów, które na co dzień są owiane tabu. Nikt z nas nie chce przecież myśleć o stracie bliskiej osoby.
Czytaj także: 3 fakty na temat lęku. Zrozum swój strach
Kinoterapia – jaki film wybrać?
Przy wyborze filmu najlepiej kierować się własną intuicją. Pomyśl o tym, z jakimi problemami właśnie się zmagasz, jakie emocje są w tobie tłumione i czego się boisz. Chociaż nie jest to łatwe, staraj się nie uciekać od tych emocji i nie wybieraj produkcji na zasadzie kontrastu: „Czuję się źle, więc obejrzę lekką komedię”. W taki sposób jedynie oddalisz od siebie wszystkie emocje, a chodzi o to, by się z nimi spotkać.
Po seansie warto zadać sobie także pewne pytania. Co czuł główny bohater? Jak widział i definiował swój problem? Jak z nim sobie poradził? Czy bohater mógł postąpić inaczej? W jakich relacjach się znajdował? Odpowiedzi na te pytania mogą być bardzo pomocne przy rozwiązywaniu twojego własnego problemu.
Pamiętaj jednak, że kinoterapia nie może zastąpić profesjonalnej i specjalistyczne psychoterapii. Może być jednak jej świetnym dopełnieniem.