
Jak być pewnym siebie w towarzystwie?
Niezależnie jednak od tego, czy Twoim najgorszym towarzyskim koszmarem jest wieczór singli, czy festyn osiedlowy i czy uczestniczysz w stresującym spotkaniu biznesowym, czy wakacyjnym przyjęciu, poniższe fantazje mogą być dla Ciebie prawdziwym wybawieniem.
Potrzeba tego rodzaju psychologicznej zbroi jest oczywiście różna w zależności od osoby i sytuacji. Ludzie, którzy są niesamowicie nieśmiali lub przez dwa miesiące nie wychodzili z domu, mogą potrzebować tych fantazji regularnie. Niektórzy (tak jak ja) uważają, że są one na tyle zabawne, że można je stosować przez cały czas ze względu na siłę, którą zapewniają.
W każdym razie mogą Ci one dostarczyć natychmiastowego zastrzyku społecznej pewności siebie, który wystarczy, żeby umożliwić Ci zbliżenie się do grupy onieśmielających nieznajomych. Jedyne, czego potrzebujesz do ich wykonania, to odrobina wyobraźni.
Nagi pokój
Wyobraź sobie przez chwilę, że wszyscy w pokoju — oprócz Ciebie — są ubrani jedynie w bieliznę (najlepiej obdartą) i buty. Istnieją oczywiście różne opcje, w zależności od tego, w czym według Ciebie ludzie wyglądają najbardziej idiotycznie i bezsilnie; niektórzy wolą widzieć innych tylko w skarpetach, krawatach i z biżuterią, w pidżamach lub nawet zupełnie nagich. Możesz spróbować wyobrazić sobie uczestników jako czterolatków.
Niezależnie od tego, która wersja będzie dla Ciebie najlepsza, wyobrażenie „nagiego pokoju” stanowi prosty sposób na zmianę ról w sytuacji, gdy czujesz się bezbronny lub odsłonięty, stanowiąc przy tym doskonały punkt wyjścia do budowania pewności siebie na imprezie. Starzy znajomi będą się zastanawiać, co to za diabeł umieścił na Twojej twarzy taki sekretny uśmiech, a obcy ludzie będą zaintrygowani Twoim odważnym zachowaniem.
Niewidzialny człowiek
Ta fantazja opiera się na pewnej podstawowej prawdzie, czyli czymś, co moja matka nieustannie mi powtarzała. Nikt nie patrzy na ciebie. Wszyscy ludzie są zbyt zajęci martwieniem się o siebie. Chociaż nie jest tak w 100 procentach, sprawdza się to w większości przypadków. Fantazja „niewidzialnego człowieka” po prostu czerpie korzyści z tego podstawowego faktu, idąc jednak o krok dalej. Jesteś gotów?
Otóż rzecz w tym, że tak naprawdę Ciebie tam nie ma. Nie istniejesz. Myślisz, że ktoś na Ciebie patrzy, snując dokuczliwe refleksje na temat tego, dlaczego nikt z Tobą nie rozmawia? Mylisz się, wszyscy spoglądają prosto przez Ciebie, ponieważ nie są w stanie Cię zobaczyć. Rzucają okiem na stół z jedzeniem, na ściany lub innych gości.
System koleżeński
Pamiętasz, jak podczas wycieczek w szkole podstawowej nauczyciel zwykle kazał każdemu trzymać się razem ze swoim partnerem, tak aby nikt się nie zgubił? W mojej szkole nazywano to „systemem koleżeńskim”. Cóż, teraz jesteś gdzieś indziej, czując się naprawdę zagubiony w pomieszczeniu pełnym onieśmielających obcych ludzi. Jak to możliwe, abyś zebrał się w sobie i powiedział coś do kogokolwiek? Spokojnie. Będziesz współpracował ze swoim najlepszym kumplem. Wyobraź sobie, że tuż za sobą, za swoim prawym ramieniem, masz swojego najlepszego przyjaciela na świecie, który wszędzie Ci towarzyszy, słuchając wszystkiego, co mówisz. Voilà: natychmiastowy spokój.
Ostatecznie przecież Twój przyjaciel naprawdę Cię lubi, prawda? Rozumie Cię? I przypuszczalnie w większości przypadków będzie miał takie same opinie na temat ludzi, których spotkasz. Kiedy będziesz do kogoś mówił, możesz wyobrazić sobie, jak Twój przyjaciel uśmiecha się, słysząc Twoje słowa, obdarzając Cię wsparciem i aprobatą. Jeśli przypadkiem zostaniesz zlekceważony przez jakiegoś ignoranckiego bałwana, usłyszysz, jak przyjaciel szepnie Ci do ucha: „Co za palant!”. Oczywiście nie możesz dać się ponieść emocjom i zacząć naprawdę mówić do swojego wyobrażonego przyjaciela (a przynajmniej nie tak, aby ktoś zauważył).
Zawodowcy i ikony
Ta technika jest w pewnym sensie przeciwieństwem „niewidzialnego człowieka”. Niektórym ludziom może się ona wydawać radykalna, lecz moim zdaniem jest na tyle skuteczna, a przy tym zabawna, że szczerze ją polecam, szczególnie bardziej śmiałym osobom. Nie zapominaj, że te fantazje służą przede wszystkim temu, aby wyzwolić w Tobie początkową odwagę, aby umożliwić Ci podjęcie pierwszego kroku, który przekształci Cię z podpieracza ścian z kompleksem niższości w biorącą żywy udział w zabawie towarzyską osobę.
Wypróbuj więc to: na krótką chwilę stań się kimś innym. To może się wydawać radykalne, szczególnie ze względu na to, że od lat wszyscy powtarzają Ci, żebyś „pozostał sobą”, lecz jeśli i tak stoisz na imprezie w przerażeniu, połowicznie marząc o tym, aby stać się kimś innym, to dlaczego nie miałbyś po prostu tego zrobić?
Człowiek, którym teraz jesteś, właśnie pakuje Cię w nie lada kłopoty i najwyraźniej nawet w najmniejszym stopniu nie jest zadowolony ze swojego położenia. Wybierz więc swoją ulubioną sławę — osobę, której swobodę zachowania, postawę lub osobowość szczególnie podziwiasz — po czym… wśliźnij się w jej skórę.
Fragment pochodzi z książki „Sztuka bycia towarzyskim, czyli jak się odnaleźć w każdej sytuacji” Jeanne Martinet (Wydawnictwo Helion, 2008). Publikacja za wiedzą wydawcy.