
Dziękowanie innym daje nam więcej, niż myślimy
Mistrz Eckhart, średniowieczny niemiecki mnich i filozof, nie znał dzisiejszych metod badań naukowych, ale wygląda na to, że wiedział, że słowo „dziękuję” czyni życie oraz związki lepszymi. Bo rozwija empatię, redukuje poczucie złości i frustracji, zmniejsza niepokój, a tym samym ułatwia nawiązywanie oraz utrzymywanie dobrych relacji z ludźmi. Naukowcy z uniwersytetu Harvarda wykazali, że pary, które częściej sobie dziękują, rzadziej mają problemy w relacji. Świadomie wypowiedziane słowo „dziękuję” otwiera na uczucia drugiej strony, czyni bardziej uważnym na siebie i partnera. Ludzie, którzy często go używają, nie boją się ze sobą szczerze rozmawiać, by rozwiewać swoje wątpliwości, szybciej i skuteczniej potrafią zaradzić kłopotom. To wszystko sprzyja wzajemnemu zrozumieniu, bliskości, poczuciu wspólnego szczęścia.
Ważna jest intencja
„Dziękuję” może mieć różny „ciężar gatunkowy”, różne intencje. Kiedy dziękujemy, najczęściej wyrażamy uznanie. W swoich rozważaniach na temat wdzięczności, szwedzka trenerka Porozumienia bez Przemocy i autorka książki „Wdzięczność. Najtańszy bilet do szczęścia” Liv Larsson poświęciła uznaniu sporo miejsca. Wyrażając je drugiej osobie, nie tylko okazujemy wdzięczność, ale też pomagamy jej dostrzec swój potencjał, wartość, to, ile jest w stanie dać. Dlatego niezmiernie ważne jest, byśmy sprawdzili, z jakimi intencjami chwalimy ukochaną osobę. Czy przypadkiem nie oczekujemy czegoś w zamian? Czy nie wywieramy na niej presji? Nie prowadzimy pewnego rodzaju handlu? Larsson wprowadza pojęcie prawdziwego uznania, które nazywa „wysokooktanowym”. Jest ono pełne pasji i pozwala ludziom odnaleźć w sobie siłę. Wyrażamy je, kiedy szczerze cieszymy się z osiągnięć bądź cech drugiej osoby. Pełnowartościowe „dziękuję” mówimy, gdy chcemy jej powiedzieć, że to, jaka jest lub co zrobiła, pozytywnie wpłynęło na nasze uczucia i potrzeby. Dlatego warto mówić „dziękuję” jak najczęściej – bez ukrytego kontekstu i nie odruchowo. Uznanie z pewnością nie jest „wyskooktanowe”, kiedy chcemy kogoś do czegoś zachęcić, zmotywować do większego wysiłku, wzbudzić poczucie winy, że nie wyraził uznania nam lub chcemy pokazać, że jesteśmy życzliwi dla partnera.
Zauważ swoje „dziękuję”
„Dziękuję” ma moc, ale wtedy, jeśli nie jest nastawione na efekt, nawet ten nie do końca uświadomiony. A kiedy najczęściej jest? Eckhart Tolle, nauczyciel duchowy i autor bestsellerowej książki „Potęga Teraźniejszości”, uważa, że wywieramy na siebie nacisk, prowadzimy gry, manipulujemy, kiedy gonimy za mirażem partnera idealnego. Kiedy oczekujemy, że on uczyni nasze życie bezproblemowym, a przynajmniej łatwiejszym lub wręcz zapewni uczucie spełnienia. Kiedy od ukochanej osoby oczekujemy, że nas uszczęśliwi. Eckhart Tolle twierdzi, że tak dziękujemy, jak dalece bezinteresowna jest nasza miłość.
Czujesz, że podziękowałaś partnerowi, gdy pojechał z samochodem do myjni, bo liczysz, że zrobi to następny raz i jeszcze zmieni opony? Dziękujesz, bo nie podziękował, kiedy przyniosłaś mu lekarstwa z apteki w środku nocy? Dziękujesz, bo chcesz, żeby okazywał ci uczucia? Jeśli tak i chcesz to zmienić, zacznij od tego, żeby zauważyć swoje intencje. Idąc za radami Tolle, nie zaprzeczaj temu faktowi, nie próbuj przed nim uciec, przez jakiś czas nie pragnij, żeby było inaczej. Kiedy to przyjmiesz do wiadomości, w pewnej mierze od tego się uwolnisz. Zauważ, z jaką intencją dziękujesz i miej przy tym świadomość, że nic nie możesz zrobić, żeby spowodować natychmiastową przemianę wewnętrzną. Nie zdołasz od razu zmienić siebie, a już z całą pewnością nie wywołasz takiej przemiany u partnera ani u nikogo innego.
Zacznij od tego, by być świadomą swoich uczuć, kiedy dziękujesz. Jeśli ogarnia cię gniew, wiedz o nim. Cokolwiek się w tobie budzi – zazdrość, odruchy obronne, chęć toczenia sporów i stawiania na swoim – zobacz to. Jeśli tkwiące w tobie dziecko domaga się miłości i uwagi, jeśli odzywają jakiekolwiek bolesne emocje – cokolwiek się pojawia, postaraj się to zrozumieć i uwolnić. W ten sposób możesz stworzyć przestrzeń, dzięki której dokona się przemiana a twoje „dziękuję” zabrzmi inaczej. Pomożesz temu procesowi, jeśli będziesz dziękować świadomie i jak najczęściej. Wdzięczność i uważność wzajemnie się wzmacniają.