
Dogoterapia: pies może pomóc w leczeniu depresji, nerwicy i bezsenności
Hipoterapia (praca z koniem) czy dogoterapia (praca z psem) wykorzystywane są m.in. do leczenia porażenia mózgowego czy wspierająco w terapii dzieci z autyzmem.
W Stanach Zjednoczonych terapię z udziałem zwierząt domowych (ang. pet therapy) zaczęto stosować już w latach siedemdziesiątych. Autorem samej nazwy i jednocześnie zagorzałym propagatorem tej metody był psycholog dziecięcy Boris Levinson. Zauważył on bowiem, że autystyczne dzieci, które nie potrafiły nawiązać kontaktu z dorosłymi, ożywiały się podczas kontaktu z psami. Odkrycie psychologa zapoczątkowało kolejne badania. Dość szybko okazało się, że zastosowanie dogoterapii powinno być zdecydowanie szersze.
Czytaj także: „Psów jest za dużo, mamy dziś modę na psy. I fundujemy im piekło” – mówi Sylwia Najsztub, behawiorystka
Dogoterapia. Najpierw pies, potem mąż
Dr Erika Friedmann obserwowała pacjentów hospitalizowanych z powodu zawału lub choroby wieńcowej. Okazało się, że fakt, iż w domu czeka na chorego pies, zdecydowanie bardziej mobilizował go do walki o zdrowie niż obecność żony/męża czy wsparcie rodziny. Dlatego w amerykańskich domach opieki wolno mieszkać ze zwierzętami, można je także przyprowadzać do szpitali.
Według profesora medycyny klinicznej Kennetha R. Pelletiera powinno być to możliwe we wszystkich krajach, bo po kontakcie z psem w domu opieki pensjonariuszom spada ciśnienie krwi i tętno, a po wizycie rodziny nie ma takich efektów…
Dogoterapia w Polsce i na świecie
Niestety w Polsce dogoterapia wciąż traktowana jest przede wszystkim jako sposób na codzienną pomoc osobom z niepełnosprawnością. Szkolone psy znają kilkadziesiąt komend i są w stanie wykonać ze swoim właścicielem albo wręcz za niego mnóstwo rozmaitych czynności. W wielu miejscach na świecie, w tym w Stanach Zjednoczonych, dogoterapię wykorzystuje się jednak do leczenia pacjentów z zespołem stresu pourazowego czy depresją. Zajmuje się tym organizacja o nazwie Psychiatric Service Dog Society.
Każdy pies szkolony jest do bardzo konkretnych – odpowiadających objawom właściciela – zadań, np. psy osób cierpiących na ataki paniki umieją pomóc poprzez wspomaganie koncentracji uwagi właściciela (pies siedzi i patrzy choremu głęboko w oczy), w przypadku napadu lęku prowadzą chorego w bezpieczne miejsce. Na jeszcze bardziej zaawansowanych kursach psy uczą się nawet redukować niepokój właściciela poprzez odpowiednie uciskanie łapami jego klatki piersiowej.
Czytaj także: Zaburzenia lękowe – poznaj rodzaje lęku i sposoby, jak go pokonać
Każdy pies może pomóc
Wszyscy wiemy jednak, że często nie potrzeba nam specjalnie wyszkolonego psa, by był on naszym zaufanym „terapeutą”. Psy mogą nawet wesprzeć w walce z depresją. Jak podaje serwis Animaltherapy.net, blisko 90 proc. właścicieli zwierząt domowych twierdzi, że ich zwierzęta były dla nich „bardzo ważne” podczas leczenia rozmaitych dolegliwości, 87 proc. uważa swoje zwierzęta za członków rodziny, a 79 proc. twierdzi, że ich zwierzę jest ich najbliższym towarzyszem.
Psy działają na ludzi uspokajająco i rozluźniająco, co w niektórych przypadkach pomaga walczyć z bezsennością. Ponadto dają człowiekowi bezwarunkową akceptację, co – jak podkreślają psychologowie – odgrywa bardzo ważną rolę w procesie terapii osób cierpiących. Poza tym są źródłem śmiechu, a spacery z nimi obniżają poziom trójglicerydów i cholesterolu, naturalnie i bez wysiłku podnoszą sprawność fizyczną organizmu, a tym samym zwiększają szansę na uniknięcie wielu chorób.