
4 uszy słuchającego. Czy na pewno słyszysz to, co ktoś do ciebie mówi?
Tak często rodzą się konflikty: ktoś coś do nas powiedział, a my zrozumiałyśmy to zupełnie inaczej. Dzieje się tak, ponieważ tak naprawdę możemy usłyszeć wszystko przy pomocy naszych czterech uszu: ucha rzeczowego, ucha wzajemnej relacji, ucha ujawniania siebie i ucha apelu.
Zazwyczaj jedno z tych psychologicznych uszu mamy szczególnie wytężone. Warto je u siebie rozpoznać i zacząć kontrolować. W taki sposób nie tylko łatwiej będzie nam się porozumiewać z innymi ludźmi, ale także oszczędzimy sobie stresu wynikającego z ciągłych niedomówień i emocjonalnych reakcji.
Ucho relacyjne
Gdy mamy wyczulone ucho relacyjne, będziemy w każdym komunikacie słyszały coś o stosunku drugiej osoby do nas. Będziemy wyczuwały, że padające w naszym kierunku słowa są pochwałą, akceptacją lub wprost przeciwnie – lekceważeniem i odrzuceniem.
Spróbujmy wytłumaczyć to na pewnym przykładzie. Wyobraź sobie, że jedziesz ze swoim partnerem samochodem i ten mówi ci: „masz zielone światło, możemy jechać”. Osoby, które mają szczególnie wyczulone ucho relacyjne, mogą zrozumieć, że ich partner np. krytykuje ich umiejętności prowadzenia samochodu lub nie ufa im, gdy te siedzą za kierownicą.
Najczęściej jest to jedynie nasza interpretacja, nie zmienia to jednak faktu, że czasami takie sytuacje potrafią doprowadzić do emocjonalnych reakcji i konfliktów.
Czytaj także: Otwarcie okazujesz emocje? Prawdopodobnie jesteś bardziej kreatywna
Ucho apelu
Zostańmy jeszcze na chwilę w samochodzie, przy sytuacji z zielonym światłem. Gdy mamy skłonność do słuchania głównie uchem apelu, za każdym razem w podobnej będziemy zastanawiały się, czego dokładnie ktoś od nas chce i oczekuje. W przypadku, gdy nasz partner powie nam „zielone światło, możemy jechać”, nasze wyczulone ucho apelu usłyszy, że nas ponagla albo chce, żebyśmy jechały szybciej, bo być może już jesteśmy spóźnione.
Ucho ujawniania siebie
Pewnie każdy z nas poznał kiedyś osobę, która ciągle chciała udzielać rad, interpretować nasze działania i zachowywała się niczym terapeuta. Tacy ludzie mają zazwyczaj wyczulone ucho ujawniania siebie, czasami nazywane właśnie uchem terapeutycznym.
Taka osoba zawsze będzie starała się skupiać się na tym, kim jest jej rozmówca, jaki jest oraz co czuje. Jeśli więc partner powie nam, że światło jest zielone i możemy jechać, my pomyślimy, że jest on bardzo uważny, a może zniecierpliwiony, że zwraca uwagę na detale albo nie czuje się dobrze w samochodzie.
Ucho rzeczowe
Samo to określenie może nam już dużo powiedzieć. Osoby z wyczulonym uchem rzeczowym będą zwracały uwagę głównie na fakty oraz przekazane w komunikacie twarde dane. Jeśli parter powie nam, że światło jest zielone, my pomyślimy, że możemy już ruszyć. Chociaż brzmi to bardzo racjonalnie, czasami taki sposób odczytywania komunikatów również może być problematyczny. Nie zawsze bowiem mówimy wprost, że czegoś oczekujemy. W takiej sytuacji osoba z wytężonym uchem rzeczowym jedynie przyjmie do wiadomości pewne fakty, nie interpretując ich i nie próbując czytać między wierszami.
Stereotypy dotyczące płci
To, które ucho będzie u nas szczególnie wrażliwe, zależy od wielu czynników. Naukowcy wskazują między innymi na wpływ płci, a dokładniej różnicę w socjalizacji mężczyzn i kobiet. Chociaż w ostatnim czasie zaczęło się to zmieniać, musi minąć jeszcze trochę czasu, zanim równość w tym zakresie stanie się faktem. Warto być zatem świadomych pewnych różnic.
Zauważa się, że mężczyźni częściej używają swojego ucha apelu. Dzieje się tak dlatego, że już od najmłodszych lat mówi im się, że muszą być głowami rodziny, podejmować męskie decyzje oraz przede wszystkim działać.
Inaczej jest w sytuacji kobiet, o których stereotypowo mówi się, że są bardziej emocjonalne i współodczuwające. Wymaga się od nich większej empatii i troski, a więc i większego odczuwania potrzeb innej osoby oraz dbania o to, by inni czuli się dobrze. To właśnie dlatego część z nas częściej słucha uchem ujawniania siebie.
Czytaj także: Kłótnia w związku — jak to robić konstruktywnie?
Nieporozumienia w relacjach
Czasami komunikat może być jeden, ale każdy z nas usłyszy coś innego. Niestety naszych uwrażliwionych uszu nie możemy zostawić w domu i schować do szuflady. To, co możemy jednak zrobić, to nauczyć się świadomego odbierania komunikatów. Gdy rozpoznamy u siebie, które ucho mamy szczególnie przewrażliwione, być może nauczymy się panować nad naszymi reakcjami, tym samym unikniemy stresów i w końcu przestaniemy analizować wszystkie sytuacje w sposób tak krytyczny.