
Czy naprawdę potrzebujesz tylu rzeczy?
Kupujemy, gromadzimy i posiadamy – i nie zastanawiamy się nawet, czy potrzebujemy tych wszystkich rzeczy! Tymczasem nadmiar może zabierać nam energię i paradoksalnie prowadzić po uczucia pustki. Joginka i nauczycielka medytacji, Kasia Bem przekonuje, że do szczęścia nie potrzebujemy aż tyle, ile mamy.
Chcesz żyć spokojniej, pełniej i bardziej świadomie? Możesz zacząć od dzisiaj! Posłuchaj podcastu:
Podcasty „Urody Życia” – słuchaj dla przyjemności, tam, gdzie lubisz: Spotify,
Anchor, Apple Podcast , Breaker , Google Podcast, Youtube.
Inspiracja: „Bogactwo człowieka proporcjonalne jest do liczby rzeczy, z których potrafi zrezygnować” –David Thoreau
Znajomi gościli mnicha buddyjskiego, który przyjechał na uniwersytet z serią wykładów. Zapytali go, czy napiłby się herbaty, i zaproponowali wybór spośród wielu gatunków, które mieli w domu. Mnich złapał się za głowę i wykrzyknął: „Po co wam tyle tego?!”. Dzięki szczeremu zdziwieniu skromnego mnicha możemy zobaczyć, jak typowy zachodni model życia, w którym więcej znaczy lepiej, w zabawny sposób zderzył się z duchowym umiłowaniem minimalizmu i prostoty.
Praktykuj minimalizm w cywilizacji nadmiaru
Żyjemy w cywilizacji nadmiaru. Przytłoczeni milionem niepotrzebnych rzeczy, tysiącem kuszących możliwości i setkami wyzwań w głębi duszy przeczuwamy, że umyka nam coś ważnego, gubi się jakiś większy sens. Zaspokajamy kolejne zachcianki, ale z czasem orientujemy się, że nie przynosi nam to trwałej satysfakcji. Kupujemy kolejne rzeczy, chcemy więcej, szybciej, lepiej, ale prawda jest taka, że sensu życia nikt jeszcze nie znalazł w galerii handlowej czy pięciogwiazdkowym hotelu. Pięknych widoków też nie zobaczymy, mknąc najnowszym modelem luksusowego samochodu dwieście na godzinę. Życie odsłania swoje piękno tym, którzy mają czas i przestrzeń, by je zobaczyć. Mniej znaczy więcej, gdyż stwarza dodatkowe miejsce dla uczuć i emocji, ludzi i relacji, wartości i pasji. Mniej pobudza wyobraźnię, ożywia inwencję, odblokowuje kreatywność.
Nawet prezydent Obama nosił zawsze takie same garnitury
Czy nie zdarzyło ci się nigdy w niemal pustym pokoju hotelowym czy bardzo oszczędnie urządzonym mieszkaniu doświadczyć poczucia swoistej ulgi, a zaraz po tym przypływu energii? Czy skromna, ale odpowiednio skomponowana garderoba w dobrym gatunku nie uwalnia od wiecznego dylematu, co na siebie włożyć? Prezydent Obama słynął z tego, że nosił wyłącznie szare i granatowe garnitury. Gdy raz włożył zielony, informacja ta natychmiast obiegła wszystkie światowe media. Dlaczego tylko te dwa kolory?
Dlatego, że miał ważniejsze decyzje do podjęcia niż zastanawianie się nad tym, w co ubrać się każdego dnia. OK, nie jesteś prezydentem Stanów Zjednoczonych, ale czy naprawdę twoja szafa pełna strojów, butów i torebek cię uszczęśliwia? Czy to, co masz, jest tym, czego potrzebujesz? Czy twój stan posiadania powoduje, że twoje życie jest prostsze, czy wprost przeciwnie: czyni cię niewolnikiem rzeczy i męczących błahych wyborów?
Czy przypadkiem twój cenny czas i bezcenna energia nie są codziennie bezsensownie wydatkowane na podjęcie decyzji, którą z par butów założyć oraz jaki rodzaj płatków wybrać na śniadanie? Tak, zgadza się, mówimy o drobiazgach, tyle że życie składa się właśnie z drobiazgów i nie warto go trwonić na rzeczy niewarte uwagi. Codziennie podejmujemy tysiące decyzji, warto zrobić przestrzeń na te naprawdę ważne. Po co komplikować, skoro można uprościć? Po co mieć więcej, skoro można więcej być?
Poznaj rady na praktykowanie minimalizmu na co dzień:
- Zmniejsz zawartość swojej garderoby. Przejrzyj swoją szafę i zostaw tylko te rzeczy, które lubisz i często nosisz. To, co zniszczone, kiepskiej jakości, wątpliwej urody, nieforemne lub przyciasne – oddaj, wyrzuć lub zamień.
- Spędź weekend na łonie natury. Świadomie zrezygnuj z wygód i komfortu na rzecz obcowania z naturą. Kilka dni w górskim schronisku, prostym siedlisku w lesie albo nad wodą, pomoże ci przypomnieć sobie, jak niewiele potrzeba do szczęścia.
- Kupuj mniej, ale w najlepszym gatunku. Przyjmij tę zasadę do wszystkiego, co posiadasz. Jeśli postawisz w swoim życiu na jakość, a nie ilość, w dłuższej perspektywie będzie to mniej kosztować i przyniesie więcej satysfakcji. Klasyka i piękno są wieczne, a dobra jakość starcza na dłużej i cieszy bardziej niż tandetna podróbka.
- Oddychaj. Kilka głębokich oddechów niemal natychmiast przenosi w przestrzeń wolną od pragnień, frustracji, dążeń i ambicji. Zrób głęboki wdech i wydech. Przekonaj się, że ta chwila zawiera w sobie wszystko, czego potrzebujesz.
- Rób listy zakupów. To wprawdzie zajmuje kilka minut, ale oszczędza godziny. Po pierwsze zmusza cię do przejrzenia zasobów, więc nie kupujesz podwójnie, po drugie nie trwonisz czasu na przechadzki po sklepach, zyskując przestrzeń na realizację pasji.
- Otaczaj się małą ilością rzeczy. Pustka jest twórcza i inspirująca. Rozejrzyj się po swoim domu i usuń z niego na początek kilka ozdób, fotografii, rzeczy nieużywanych, które tylko zbierają kurz. Od razu poczujesz, że miejsce zyskało nową energię, która udzieli się również tobie.
Felieton Kasi Bem ukazał się w „Urodzie Życia” 3/2018