
Wojciech Malajkat: „Wzmożona nienawiść wywołuje wojny” – ważne słowa aktora dla studentów
„Opowiem państwu bajkę…” — tymi słowami prof. dr hab. Wojciech Malajkat, JM Rektor Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie, reżyser, aktor teatralny i filmowy, zaczął wykład inauguracyjny nowy rok akademicki.
„Dawno, dawno temu, w czasach, kiedy jeszcze na Białorusi nie odbyły się wybory, kiedy w Rosji nie zaczęto jeszcze na dobre truć przeciwników politycznych. Kiedy w Polsce nie wybuchła jeszcze epidemia, kiedy jeszcze nie odbyły się u nas wybory, które się nie odbyły, kiedy nie odbyły się wybory, które w końcu się odbyły. Kiedy nie doszło jeszcze do kolejnej awarii Czajki, rurociągu w Warszawie. Kiedy jeszcze nie byliśmy tak podzieleni, jak jesteśmy teraz, a wydawało się, że bardziej podzielić nas nie można na zwolenników i przeciwników ideologii gender, na zwolenników i przeciwników przemocy domowej i pedofilii w kościele, na kochających i kochających inaczej ludzi kochających inaczej. Kiedy można było jeszcze bez przeszkód polecieć na drugą stronę globu. Jednym słowem bardzo, bardzo dawno temu, czyli gdzieś w styczniu tego roku, zostałem poproszony o wygłoszenie wykładu w Wyższej Szkole Humanitas w Sosnowcu. Poczułem się zaszczycony, przyjąłem zaproszenie i gorączko zacząłem poszukiwać tematu do wykładu. I wtedy niestety wydarzyło się to wszystko, o czym mówiłem” — mówił Wojciech Malajkat podczas tegorocznej Inauguracji Roku Akademickiego w WSH.
Czytaj też: Maria Sadowska śpiewa o miłości i kręci film o kobietach, które miłość sprzedają
„Świat szalał i szaleje i coraz bardziej popada w spiralę obłędu (…) ludzie biją innych ludzi za kolor skóry i włosów, za to, że mówią w obcym języku albo, że patrzą nie tak w ich stronę. O jeździe po pijanemu i zabijaniu w ten sposób ludzi czy porzucaniu zwierząt i śmieci w lesie, nie wspomnę. Wtedy nagle dotarło do mnie, że bez zadania sobie pewnego pytania, mogę nie znaleźć żadnego sensownego wątku do wykładu. Brzmiało ono „Miłość czy nienawiść?” — dodał wybitny aktor.
Kochamy i nienawidzimy z całego serca
Oczywiście, jak podkreślił Wojciech Malajkat, nie zatrzymamy szaleństwa, tylko dlatego, że zapytamy, co wybrać. To byłoby za proste. Każdy zresztą odpowiedziałby, że wybór jest oczywisty, wszyscy chcemy miłości. „Dochodzimy do wniosku, że owszem, jesteśmy bardzo związani z ludźmi, z którymi wiążą nas te same wartości i zainteresowania, dzielimy z nimi przyjemności, jesteśmy im oddani” — mówił Malajkat, dodając:
„Okazuje się jednak, że nie wszystkim miłujemy jednakowo. Niektórych nienawidzimy i to z całego serca, które przed chwilą tak mocno kochało. W sposób wulgarny obrażamy mniejszości seksualne, rozpowszechniamy, podżegamy, wspieramy lub usprawiedliwiamy nienawiść rasową, ksenofobię, antysemityzm lub inne formy nienawiści wynikające z nietolerancji dla światopoglądów religijnych, łącznie z nietolerancją wyrażoną za pomocą agresywnego nacjonalizmu i etnocentryzmu. Dyskryminacją i wrogością wobec przedstawicieli mniejszości i imigrantów obcego pochodzenia”.
Jego zdaniem nienawiść przybiera dzisiaj postać wręcz obsesyjną. Przesłania ludziom rzeczywistość, staje się głównym motywem ich działań, zaślepia.
„Wiem, że i miłość i nienawiść są z nami od zarania. Wiem także, na szczęście tylko z książek, ze wzmożenie nienawiści zazwyczaj wywołuje wojnę. Nie przeżyłem wojny, państwo nie mają prawa pamiętać, do jakiego wzmożenia nienawiści doszło np. przed II wojną światową. Ale muszą państwo to wiedzieć, w przeciwnym razie będziecie następnym pokoleniem, które będzie to pamiętało” — ostrzegł studentów Wojciech Malajkat.