
Sonia Bohosiewicz o depresji: „Nie nazywajmy chorych mięczakami”
Już wkrótce na antenę wróci popularny serial „Usta usta”, w którym pojawia się m.in. temat depresji. Sonia Bohosiewicz, która gra w produkcji jedną z głównych ról, podkreśla, że społeczeństwo stygmatyzuje osoby cierpiące na tę chorobę.
Sonia Bohosiewicz o depresji
„Społeczeństwo nazywa osoby cierpiące na depresję mięczakami. A przecież to choroba, którą się leczy” — mówi aktorka w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle. Jak przypomina, depresja może dotknąć każdego z nas. Cierpią na nią ludzie z różnych środowisk i grup zawodowych, także aktorki i aktorzy, dziennikarki i dziennikarze. Popularność i sympatia nie chroni przed zachorowaniem.
„Świat zrobił się szybszy i ludzie odczuwają różnego rodzaju presję. Depresja występuje i bardzo dobrze, że zaczęto o tym mówić, nie ma w nich nic wstydliwego” — dodaje.
Czytaj też: Uśmiechnięta depresja może trwać latami i skazywać nas na niewidoczne cierpienie
Zdaniem aktorki ważne, by traktować depresję w kategoriach choroby. Media i społeczeństwo powinny mówić o niej głośno i przestać odbierać ją jako słabość. Tym bardziej że — jak mówi aktorka — po wielotygodniowej izolacji związanej z pandemią koronawirusa, liczna osób zmagających się z depresją na pewno wzrośnie.
„Jeszcze przez kilka lat będziemy zbierać żniwo obniżonych nastrojów, chorób, depresji nie tylko u dorosłych, ale także u dzieci” – podkreśla.