
Najpiękniejsze filmy i seriale przyrodnicze, które zmienią wasz sposób patrzenia na świat
Jeśli uważacie, że filmy czy seriale przyrodnicze nie są dla was, to znaczy, że nie poznałyście jeszcze tego gatunku. Koniecznie nadróbcie zaległości. Będziecie zachwycać się niesamowitymi zdjęciami i przekonacie się, że w filmie przyrodniczym może być więcej akcji niż w niejednej hollywoodzkiej produkcji. To też najlepsza lekcja o otaczającym nas świecie. Oto siedem filmów przyrodniczych, które warto poznać.
1. „Nasza planeta”, Netflix
Gdybyście miały obejrzeć tylko jedną produkcję przyrodniczą, włączcie „Naszą planetę”. Ośmioodcinkowy dokument, którego narratorem jest najbardziej znany popularyzator wiedzy przyrodniczej na świecie — brytyjski biolog, sir David Attenborough (w polskiej wersji głosu użyczyła Krystyna Czubówna), to jeden z najlepszych seriali ostatnich lat. Realizatorzy zabierają nas w podróż po wszystkich kontynentach świata. Zdjęcia kręcono przez cztery lata w 50 krajach.
Dzięki najnowszej technice możemy podglądać z naprawdę bliskiej odległości życie najbardziej egzotycznych zwierząt i roślin. Niektóre z nich zobaczycie po raz pierwszy. „Nasza Planeta” to zachwycające zdjęcia, ale też ogrom refleksji. Niejeden raz – gorzkiej, bo oglądając piękne zdjęcia, jednocześnie przekonujemy się, jaką krzywdę wyrządzamy naturze. Tylu wzruszeń nie da wam żadna fabuła.
2. „Ziemia nocą”, Netflix
Miłośników Krystyny Czubówny i udanych dokumentów, odsyłamy też do serialu „Ziemia nocą”. Tym razem oglądamy cuda natury po zmierzchu. Jak zachowują się słonie, kiedy nikt na nie nie patrzy? Co robią foki, kiedy wiedzą, że są same? Jak wyglądają egzotyczne rośliny na dnie oceanów?
Piękne zdjęcia (wiele z nich jest robionych w podczerwieni oraz za pomocą kamery termowizyjnej), realizacja na najwyższym poziomie — to trzeba zobaczyć.
3. „Kraina miodu”, VOD TVP
Macedońska „Kraina miodu” walczyła m.in. z „Bożym Ciałem” Jana Komasy o Oscara w kategorii najlepszy film zagraniczny. Bohaterką dokumentu jest pięćdziesięcioletnia Hatidze, która mieszka z niedołężną, starą matką w opustoszałej macedońskiej wiosce na roztoczu rzeki Bregałnicy. Tam, gdzie nie ma dróg, prądu i bieżącej wody łatwo mogłoby zabraknąć i nadziei, Hatidze jest jednak chodzącą nadzieją. Aby żyć, hoduje pszczoły, czy może lepiej powiedzieć: towarzyszy im i opiekuje się nimi. Z każdego ula wybiera tylko połowę miodu – z poczucia sprawiedliwości, ale też z szacunku i pokory wobec przyrody.
Spokojne życie przerywa przyjazd nowych mieszkańców, wielodzietnej rodziny, której ojciec także zaczyna, idąc za przykładem nowej sąsiadki, hodowlę pszczół. Jego sposób jest jednak zupełnie inny, o wiele bardziej rabunkowy, bezwzględny, typowy dla naszych „nowoczesnych” czasów. I chociaż kończymy film ze ściśniętym sercem, to jesteśmy przekonane, że „Krainę miodu” powinien obejrzeć absolutnie każdy.
4. „Nasze miejsce na ziemi”, TVN Player
Kolejnym dokumentem przyrodniczym, wartym obejrzenia, będzie film „Nasze miejsce na ziemi”. To zapis projektu życiowego małżeństwa Johna (operatora filmów przyrodniczych) i Molly Chesterów. Po latach życia w mieście para postanawia zrealizować swoje marzenie sprzed lat: kupują własną farmę i zaczynają pracę. Jak się okazuje – pracę często ponad ich siły, ale jej efektem jest 10 tysięcy drzew, ponad 200 rodzajów upraw i dziesiątki gatunków zwierząt. Udało im się to bez stosowania chemii i bez użycia technologii, od której chcieli uciec. Nie raz chcieli się poddać, ale własna farma stała się ich miejscem na ziemi, odzwierciedlającym ich filozofię i pasję życia.
Tyle samo dowiedzieli się o życiu w zgodzie z naturą, co o samych sobie. To propozycja dla tych z was, które tęsknią czasem za innym (choć wcale nie łatwiejszym) życiem. Może znajdziecie w nim inspirację?
5. „Planeta Ziemia II”, Blu-ray I DVD
„Planeta Ziemia” to już klasyk. To właśnie od tego serialu (który ukazał się ponad 10 lat temu), zaczęło pojawiać się coraz więcej wartościowych produkcji dokumentalnych. Trzy lata temu „Planeta ziemia” powróciła z drugą częścią. Tym razem twórcy zabierają nas na najbardziej odległe wyspy, krążymy po pustyniach i dżunglach, a także wchodzimy na najwyższe górskie szczyty. Dzięki nim możemy być tam, gdzie sami nigdy byśmy nie dotarli. Zobaczcie, jak wygląda świat widziany oczami zamieszkujących go zwierząt. W roli narratorów ponownie usłyszymy Davida Attenborougha w oryginalnej wersji dźwiękowej, a w polskiej — Krystynę Czubówną.
6. „Dżungla z ukrytej kamery”, Player.pl
Nie ma chyba przyrodnika, który by nie marzył o tym, by choć raz nie znaleźć się (zupełnie niezauważony) w dżungli. Tak, aby móc obserwować jej mieszkańców, ale też czuć się bezpiecznie. Teraz to możliwe dzięki autorom filmu „Dżungla z ukrytej kamery”. Twórcy zainstalowali setki zdalnie sterowanych kamer na wszystkich piętrach lasu deszczowego i obserwowali stworzenia 24 godziny na dobę. Jesteśmy tak blisko zwierząt, że niemal czujemy ich oddech. One zaś, bez ingerencji człowieka czują się swobodnie, a więc zachowują naturalnie. Zaproście przed ekran całe rodziny. Takiej lekcji przyrody nie da uczniom żadna szkoła.
7. „W obronie słoni”, HBO
Na koniec mamy dla was przejmujący 40-minutowy dokument o najłagodniejszych zwierzętach świata: słoniach – i o ich największym wrogu: człowieku. Choć słonie fascynują nas od lat, zamykamy je w ogrodach zoologicznych, albo wystawiamy na pokaz w cyrkach. W tych pierwszych narażone są na liczne niewygody, w tych drugich — na bezlitosną tresurę i okrucieństwo ludzi, którzy mianują się ich opiekunami. Twórcy „W obronie słoni” przedstawiają brutalne praktyki i rozmawiają z naukowcami i aktywistami o tym, dlaczego słonie są stworzone do życia na wolności.