
Najpiękniejsze płyty tej jesieni: Carla Bruni, Diana Krall, Melody Gardot i inni
Płyty nastrojowe i pełne melancholii najlepiej brzmią o tej właśnie porze roku, gdy o szyby deszcz dzwoni jesienny. Ale czasem jak już robi się zbyt smutno, może lepiej zaserwować sobie coś pogodnego? Matt Dusk w duecie ze Zbigniewem Wodeckim czy Melody Gardot ze Stingiem to coś, co w jednej chwili poprawia nastrój. John Legend działa jak balsam dla duszy. John Lennon proponuje: „Imagine…”
Carla Bruni, „Carla Bruni”, Universal
Spokój, nostalgia, prostota i delikatność. Gitara, fortepian, trochę rytmu, subtelne melodie – to wszystko można znaleźć na nowej płycie Carli Bruni. Tytuł – po prostu „Carla Bruni” – ma podkreślać, jak bardzo osobiste są utwory, które żona byłego prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego napisała na ten album. Większość piosenek śpiewa po francusku, ale jest też utwór po włosku zaśpiewany z siostrą, aktorką Valerią Bruni-Tedeschi. Gdy rozpoczął się lockdown, Carla Bruni miała gotowe prawie pół płyty. Na południe Francji, gdzie rodzina Sarkozych miała mieszkać przez kilka tygodni w odosobnieniu, zabrała ze sobą mikrofon, komputer i gitarę. Przy poprzednich płytach, by pobudzić kreatywność, szła na spacer i przyglądała się ludziom. Teraz to nie było możliwe. Rano ćwiczyła, potem spędzała dużo czasu z dziećmi, gotowała, a potem siadała do pisania piosenek. Może dlatego ta płyta wydaje się jeszcze bardziej intymna niż poprzednie?
Melody Gardot „Sunset in the Blue”, Decca Records
Kto słuchał w Trójce „Markomani” Marka Niedźwieckiego, na pewno świetnie zna Melody Gardot. Ta amerykańska piosenkarka jazzowa sama pisze swoje piosenki, jest też pianistką i gitarzystką. Jej nowy, długo wyczekiwany album „Sunset in the Blue” zapowiedział singiel „Little Something”, na którym Melody Gardot wystąpiła ze Stingiem. Sting mówi o tej piosence, że „wyraża prostą, zaraźliwą radość”. I że ma nadzieję, że słychać uśmiech w ich głosach. Słychać! Do pracy nad tą płytą Melody Gardot zaprosiła też muzyków orkiestrowych, którzy nie mogli pracować ze względu na kwarantannę. Tak powstała niezwykła wirtualna orkiestra, którą słychać w chwytającym za gardło utworze „From Paris With Love” (gra w niej między innymi skrzypek Dominik Chmurski z Teatru Wielkiego). Pozostałe utwory zostały nagrane ze słynną Royal Philharmonic Orchestra w legendarnym londyńskim studiu Abbey Road.
John Legend, „Bigger Love”, Columbia Records
Mistrz wysmakowanego soulu i romantycznych ballad John Legend na nowej płycie „Bigger Love” przypomina, że w trudnych czasach bardziej niż kiedykolwiek potrzebujemy miłości, radości i nadziei. W szesnastu utworach połączył muzykę soul, R&B, pop, hip-hop i ballady. A z okazji wydania płyty pisał do swoich fanów: „Mam nadzieję, że ten album podniesie was na duchu, wypełni wasze serce miłością, że będziecie przy nim tańczyć, trzymać się za ręce i kochać”. Kto lubi eleganckie pianino, połączenie klasycznych brzmień z nowoczesną wrażliwością, szuka w muzyce balsamu dla duszy – to jest dobra propozycja na tę jesień.
Matt Dusk „Sinatra with Matt Dusk”, Agora
Matt Dusk zaprasza nas do zadymionych klubów Las Vegas lat 60. i do czasów, gdy jego mistrz Frank Sinatra był u szczytu popularności. Elegancję i zmysłowy urok tamtej epoki słychać w jego interpretacjach „Come Fly With Me”, „I’ve Got You Under My Skin” czy „Fly Me To The Moon”. Jako bonus jest też na tej płycie utwór ze Zbigniewem Wodeckim - „My Way / Szczęście jest we mnie”. I nieśmiertelne „Besame Mucho”, czyli całuj mnie dużo razy.
Dominik Wania „Lonely Shadows”, ECM
Najpiękniejsza najsmutniejsza płyta tej jesieni. Gdy się jej słucha, deszcz staje się bardziej deszczowy, mgła bardziej mglista, a jesienne słońce jeszcze bardziej melancholijne. „Lonely Shadows” to pierwszy solowy album nagrany przez Dominika Wanię, pianistę wcześniej współpracującego z Maciej Obara Quartet. Bardzo intymny i osobisty. Muzyka na ten album nie została wcześniej skomponowana ani nawet przygotowana. To improwizacja. Dominik Wania mówi, że chciał w swojej muzyce wyrazić lęk przed samotnością, utratę wiary, ale i nadzieję, że jako ludzie każdego dnia mamy szansę na pozostawienie po sobie czegoś dobrego.
Diana Krall, „This Dream Of You”, Verve Records
Diana Krall jest jedyną wokalistką z gatunku muzyki jazzowej, której dziewięć płyt zadebiutowało na szczycie listy Billboard Jazz Albums. Ma na koncie pięć nagród Grammy, dziewięć jej płyt zdobyło status złotych, trzy stały się platynowe, a siedem multiplatynowych. W Polsce jest niezwykle popularna, do czego rękę przyłożył między innymi Marcin Kydryński i jego Siesta. Album „This Dream Of You” to znów płyta czarowna, intymna, niezwykle nastrojowa. Można słuchać bez końca.
John Lennon, „Gimme Some Truth”, Universal
John Lennon 9 października 2020 skończyłby 80 lat. Z tej okazji ukazuje się nowa składanka z jego największymi solowymi przebojami. Na dwóch CD (albo do wyboru czterech longplayach) znajdzie się łącznie 36 zremasterowanych utworów. Nie zabraknie klasyków: „Imagine”, „Give Peace a Chance”, „Happy Christmas (War is Over)”, „Jealous Guy”, „Woman”, będą też utwory z wydanego pośmiertnie „Milk and Honey”. Wszystkie powstały po rozpadzie The Beatles w 1970 roku. To był dla Lennona czas, gdy rozpoczął życie u boku Yoko Ono, przeprowadził się do Nowego Jorku, a muzycznie zanurzył się w głąb siebie, pisząc bardzo osobiste utwory.