
Murem za kobietami – mężczyźni, którzy wspierają Strajk Kobiet
Protesty Strajku Kobiet mają poparcie ponad 60 procent Polaków – tak wynika z badań przeprowadzonych przez IBRiS dla Wirtualnej Polski. Na pytanie: „Czy w obecnej sytuacji epidemicznej protesty powinny dalej trwać?” pozytywnie odpowiedziało 58 proc. kobiet i aż 63 proc. mężczyzn! Mężczyźni są obecni na protestach, ale też w mediach społecznościowych udzielają strajkującym kobietom silnego poparcia. Często nie przebierając w słowach.
Przemysław Kossakowski
Dziennikarz i podróżnik prowadzący program „Down the Road. Zespół w trasie” 28 października napisał na swoim profilu na Instagramie: „Kobiety powinny mieć prawo do wyboru. Strajk kobiet. Popieram”. Jego wpis dostał ogromne poparcie, ale niektórzy komentatorzy zarzucili mu hipokryzję, twierdząc, że osoba, która robi program z osobami z Zespołem Downa, nie powinna propagować takich poglądów.
Kossakowski odpowiedział na to: „Uważam, że każdy porządny człowiek powinien wspierać ludzi niepełnosprawnych i ich rodziny. Ale to nie oznacza, że mamy prawo zmuszać kobiety do rodzenia trwale i nieodwracalnie uszkodzonych płodów. Kobiety powinny mieć prawo wyboru. Mam nadzieję, że ci, którzy mają inne zdanie, zamiast trwonić energię kanalizowaną w internetowych komentarzach, zainwestują ją, angażując się w wolontariat lub inną pomoc ludziom niepełnosprawnym.
Jestem wolontariuszem od ponad roku. To doświadczenie ostatecznie nauczyło mnie, że nie mamy prawa nakazywać kobietom, aby poświęcały swoje życie dla jakiejkolwiek wizji świata”. A na koniec dodał: „Domy dziennej pomocy, warsztaty terapii zajęciowej, stowarzyszenia i fundacje czekają. Może, zamiast klepać w klawiatury, zróbcie dla odmiany coś, co zmieni świat na lepsze”.
Wojciech Chmielarz
„Miałem kilka pomysłów, w jaki sposób wyjaśnić Państwu, dlaczego popieram Ogólnopolski Strajk Kobiet. Ale w końcu postanowiłem pójść w prostotę. Jestem pisarzem i żyję z tego, że wyobrażam sobie różne rzeczy. Więc, kiedy wyobrażam sobie, że urodziłbym się kobietą i zastanawiam się, w jakim kraju chciałbym jako kobieta żyć, to pierwsza odpowiedź, jaka przychodzi mi do głowy, brzmi – chciałbym żyć w kraju, w którym mam wybór. I potrafię sobie też wyobrazić, że życie w kraju, w którym ciąża, okres, który powinien być (przy wszystkich swoich niedogodnościach i ryzykach z nią związanych), czasem radosnego oczekiwania, a kobieta powinna czuć się maksymalnie bezpiecznie, może w każdej chwili zmienić się w jakąś straszliwą pułapkę, to koszmar. Nie chcę tego koszmaru dla żadnej z bliskich mi kobiet. Tyle”, napisał 30 października na swoim profilu na FB.
Mariusz Szczygieł
Mariusza Szczygła można spotkać na demonstracjach Strajku Kobiet. „Pozdrawiam stąd, gdzie warto być choć przez chwilę. Krzepiące, że czułem się najstarszy w tej manifestacji. Morze młodości. To chyba mit, że większość młodych jest prawicowo radykalna”, pisał na Facebooku 23 października.
A dzień później re-postował wpis siostry Małgorzaty Chmielewskiej: „Jestem przeciwna zabijaniu dzieci nienarodzonych, w tym niepełnosprawnych. Sama, jak wiadomo, wychowuję niepełnosprawnego, przybranego syna. Jednak są sytuacje, w których trzeba zostawić sumieniu kobiety-rodziców wybór. Do heroizmu nie można zmuszać. Walkę o życie trzeba zacząć od wsparcia tych, którzy ciężar takiego trudnego życia mają nieść. Wtedy wybór życia będzie łatwiejszy.
Los osób niepełnosprawnych i rodzin z niepełnosprawnymi dziećmi jest większości społeczeństwa i rządzącym obojętny. Pokazał to strajk w sejmie. Pokazuje milczenie przywódców Kościoła, którzy powinni od dawna wskazywać na ewangeliczną drogę w polityce – najpierw najsłabsi! Pokazują hejty pod wpisami ludzi proszących o pomoc w leczeniu ich dzieci: jak se kalekę urodziłaś, to twój problem. To podsumowanie tych hejtów. Orzeczenie Trybunału nie jest troską, jest chwytem politycznym. Tak to oceniam. (...)”.
Maciej Dowbor
Żona dziennikarza Joanna Koroniewska podzieliła się własnym dramatycznym doświadczeniem, wyznając, że traciła ciążę sześciokrotnie. Jej poruszający wpis był odpowiedzią na decyzję Trybunału Konstytucyjnego. Maciej Dowbor w symbolicznym geście wsparcia dla strajkujących kobiet ogłosił na swoim Instagramie, że przyjmuje nazwisko żony. Tak to tłumaczył: „Uwaga! Witam na nowym profilu. Są faceci, którzy dziś występują w expose i próbują kobiety zastraszać. Są też faceci, którzy szanują kobiety i je wspierają. Dlatego dziś z respektu dla mojej żony i innych Pań zmieniam nazwę swojego profilu – od teraz zapraszam na profil Maciej Dowbor Koroniewski. Panowie zachęcam was do tego”.
Grzegorz Małecki
Aktor w niezwykle mocnych słowach zwrócił się do pseudokibiców, którzy zaatakowali demonstrujące kobiety: „Szanowni kibole Legii Warszawa, to co wydarzyło się wczoraj w Warszawie, przejdzie do historii jako dzień waszej hańby. Zaatakowaliście bezbronne kobiety. Uzbrojeni w pały, gaz i race wbiegliście w tłum i napierdalaliście, kogo popadnie. Zaatakowaliście matki, żony, siostry, narzeczone, dziewczyny, córki, koleżanki, znajome i nieznajome. Ich rodziny i dzieci. Zaatakowaliście nastolatki i staruszki. Zaatakowaliście kobiety walczące o swoją godność. Wasze pierdolenie, na tych waszych kibicowskich forach, o tym jak bohatersko walczyliście wczoraj z niemiecką Antifą to, kurwa, szczyt umysłowej aberracji. (…) Wyszliście na miasto po prostu ponapierdalać kobiety. Wasze bredzenie o tym, że walczycie o tradycję, kościół i wartości nadaje się do psychiatryka. (...)”.
Jerzy Sosnowski
W poście na Facebooku z 25 października pisarz i wykładowca współpracujący z katolickim kwartalnikiem Więź, laureat Nagrody Tischnera w 2016, roku pisze między innymi: „Nie uważam aborcji za czyn moralnie neutralny (i wolno mi, drodzy radykałowie, nawet jeśli się mylę). Ale w sytuacji, w której stwierdzono śmiertelne i nieuleczalne wady płodu, lub ciąża jest wynikiem gwałtu, a także w trudnych do teoretycznego opisania sytuacjach, w których ciąża jest uznawana przez kobietę za absolutną katastrofę, mamy do czynienia z klasyczną sytuacją tragiczną, sytuacją konfliktu między dwiema RÓWNORZĘDNYMI wartościami. A wyjście z sytuacji tragicznej należy wyłącznie do człowieka, który w tej sytuacji tragicznej się znalazł. Państwu nie wolno tu narzucać rozwiązania. Narzucając takie rozwiązanie, państwo przekracza granice swoich instytucjonalnych kompetencji. (…)
Tak, z bycia chrześcijaninem wynikają rozmaite obowiązki – w stosunku do SIEBIE. Narzucanie innym przemocą, jak mają postępować, jest zakłamaniem podstaw etyki, zbudowanej na Ewangelii – w ogóle, a zwłaszcza, gdy my sami nie staliśmy przed podobną próbą i jej podołaliśmy. I zwłaszcza, gdyśmy sami stali przed innymi, łatwiejszymi próbami i ich nie przeszliśmy, panowie biskupi”.
Marcin Meller
W czasie gdy żona dziennikarza Anna Dziewit-Meller na znak protestu przeciwko temu, co się dzieje w Polsce, zrezygnowała z pracy dla „Tygodnika Powszechnego” i wystąpiła z Kościoła katolickiego, Marcin Meller pisał na Facebooku: „Nie jestem satanistą. Kocham moją córkę. Nie jestem bolszewikiem. Kocham moją żonę. Nie jestem radykałem. Kocham moje dziewczyny. Jestem normalnym mężczyzną i popieram kobiety na ulicach. Bo walczą o przyszłość dla mojej córki. Basia ma na imię. Lat sześć i pół. Bardzo ją kocham. Ponad życie. W.”
Mateusz Damięcki
W maju aktor napisał wiersz „Dziękuję”, który obiegł Polskę, zaczynający się od słów: „Za pogardę, za pychę, / za wasz jad i za ciche / nocą śmierci wyroki wydane, / potem z samego rana / długopisem Adriana / podpisane, choć nie przeczytane. / Za mój wstyd przed Zachodem, / za ruletkę ze Wschodem, / za sponsoring spiskowej teorii, / za te mordy zdradzieckie / i za groby radzieckie, / za pisanie od nowa historii…”. Teraz Mateusz Damięcki dopisał kolejną zwrotkę: „Za wskazanie kobiecie/ Miejsca w tym waszym świecie,/ Tym co dzieli naród zamiast scalać, /Za tchórzostwo, za cynizm,/ podstęp, za mizoginizm,/ Raz ostatni proszę #wypierdalać".
Bartosz Węglarczyk
Dziennikarz, redaktor naczelny portalu Onet.pl opublikował swoje credo. Dwa fragmenty w szczególnie dobitny sposób odnoszą się do Strajku Kobiet: „Wierzę, że kobieta, podobnie jak mężczyzna, ma wyłączne prawo do decydowania o swoim ciele. Wierzę, że kobiety, które decydują się urodzić dziecko chore lub niepełnosprawne, powinny być otoczone szczególnym szacunkiem społeczeństwa, a więc i państwa, co oznacza bardzo szeroką pomoc materialną dla nich przez całe życie. (…) Wierzę, że w demokracji władza nie może odbierać nikomu praw, a obowiązkiem obywateli jest niezgoda na odbieranie praw innym. Historia pokazała wielokrotnie, że jeśli dziś zgodzisz się, by władza odebrała prawa komuś obok ciebie, to jutro ta sama skorumpowana władza – a każda władza z upływem czasu korumpuje się coraz bardziej – przyjdzie po ciebie. (…)”.
Krzysztof Globisz
Krakowscy aktorzy, solidaryzując się ze strajkującymi Polkami, nagrali film skierowany do mundurowych, by nie byli w ręku władzy PiS narzędziem do odbierania wolności. Apel do policjantów i wojskowych kończą słowa Krzysztofa Globisza, który z wysiłkiem i wielką mocą mówi: „Tu chodzi o naszą wspólną wolność. To jedyny porządek, którego warto bronić”.
Andrzej Stasiuk
Pisarz wraz z żoną Moniką Sznajderman 22 października napisali na Facebooku: Czarny dzień dla polskich kobiet, dla cywilizacji europejskiej, dzień hańby dla Polski. Wydawnictwo Czarne jest wstrząśnięte barbarzyńskim wyrokiem, jaki wydał dzisiaj Trybunał Konstytucyjny. Jesteśmy całym sercem po stronie kobiet, po stronie humanizmu i humanitaryzmu, przeciwko mrocznym siłom wszystkich fundamentalizmów świata. Jeśli ktoś uważa, że to jest deklaracja polityczna, to się myli – to jest deklaracja ludzka. W takiej chwili nie wolno nam milczeć.”