
Najlepszy serial na pandemię – wiemy, kto jest zwycięzcą rankingu!
Ankieta przeprowadzona przez stację CableTV.com ujawniła, co amerykańscy widzowie oglądają najchętniej podczas ostatnich nerwowych tygodni. Zdziwienia nie było: przodują seriale, a szczególnie jeden z nich, opowiadający o szóstce „Przyjaciół” z Nowego Jorku.
„Przyjaciele” znowu na szczycie
Kultowy sitcom „Przyjaciele” to zdecydowany faworyt wśród seriali, najczęściej oglądany aż w 11 stanach. Wsiedmiu z 10 najbardziej zaludnionych (takich, jak Kalifornia, Teksas, Floryda, Nowy Jork, Karolina Północna, Georgia i Ohio) zajął pierwsze miejsce równolegle z „NCIS”, amerykańskim serial em kryminalnym produkowany od 2003 roku, opowiadającym o losach członków rządowej agencji Naval Criminal Investigative Service. W ubiegłym roku premierę miał 17. sezon serialu, a stacja CBS już ogłosiła przedłużenie serii na kolejny sezon.
Drugie miejsce zajął animowany serial dla dorosłych „Rick i Morty”. To najchętniej oglądana produkcja w czterech stanach: Alaska, Arizona, Kolorado i Nevada. Zarówno krytycy, jak i widzowie są zdania, że pobudza ona wyobraźnię i uczy autoironii. Aktualnie możemy oglądać nowe odcinki czwartego sezonu serialu.
Ciekawe jest to, że niektóre stany oglądają seriale, na których akcja rozgrywa się… na innych lokalnych obszarach. Przykład? Serial „Breaking Bad”, który związany jest z Nowym Meksykiem. Missouri pokochało serial „Ozark”, a Illinois —„Chicago P.D.”. Ostatnia produkcja jest też niezwykle popularna w Pensylwanii.
A co w Polsce?
Choć w Polsce nikt nie robił podobnych badań, wiemy, że w czasie pandemii i my chętnie zasiadamy przed telewizorem. Jak wynika z sondy „Czas wolny Polaków podczas koronawirusa” przeprowadzonej przez serwis Prezentmarzeń, aż co czwarta z nas przebywając w domu, czyta książki, a także ogląda filmy i seriale. Coraz chętniej korzystamy też z serwisów streamingowych. W marcu i w kwietniu najchętniej oglądaliśmy na Netflixie hiszpańskie seriale: „Toy Boy” i „Dom z papieru” oraz polskie filmy „W lesie dziś nie zaśnie nikt” i „365 dni”.