
Agnieszka Osiecka i Zbigniew Mentzel: kupiła mu mieszkanie, a on nigdy nie dał jej kluczy
Zakochiwała się i odkochiwała. Miała za sobą dwa nieudane małżeństwa (z producentem filmowym Wojciechem Frykowskim i reżyserem Wojciechem Jesionką) i wiele romansów. Z dziennikarzem Danielem Passentem miało być inaczej. Kupili mieszkanie w Falenicy i doczekali się córki, Agaty. Choć nigdy nie wzięli ślubu, stworzyli rodzinę.
Osiecka wróciła na Saską Kępę
Agnieszka Osiecka nie odnajdywała się jednak w roli żony i matki. „Szczęśliwa miłość nie była dla Agnieszki interesująca. Dom, dziecko, pieluchy, zupki – to ją nudziło” – mówiła jej przyjaciółka Maryla Rodowicz w rozmowie z „Urodą Życia”. Bardzo się z Passentem różnili. On – spokojny i introwertyczny, lubił przesiadywać w domu, czytać i pisać. Ona – dusza towarzystwa, żyła od spotkania do spotkania z innymi artystami.
Czytaj też: Agnieszka Osiecka wymyśliła hasło reklamowe Coca-Coli. 5 mało znanych faktów o Osieckiej
Kiedy poznała Zbigniewa Mentzla, o 15 lat młodszego prozaika i eseistę, redakcyjnego kolegę Passenta, straciła dla niego głowę. Po ośmiu latach związku zostawiła partnera i córkę, wyprowadziła się z domu. „Nasze rozstanie było bardzo bolesne. Byłem zrozpaczony. Zostałem z córką sam w tym domu, który zbudowaliśmy na Żoliborzu. Agnieszka uważała, że tak będzie dla Agaty lepiej. Sama wróciła na Saską Kępę, do swojej matki. Nie wiedziałem jak sobie dam radę” – wspominał Passent w rozmowie z „Imperium Kobiet”.
Minęły lata, a ich relacje – jak sam mówił – ułożyły się „optymalnie”. „Agnieszka interesowała się swoją córką. Pomagała mi, sfinansowała remont domu, bywała z nami bardzo często. Nawet kiedy założyłem nową rodzinę, przyjaźniła się z nami” – opowiadał. Agata Passent mówiła wiele lat później: „Przez wiele lat uważałam, że mama zrobiła ogromną przykrość mnie i mojemu tacie. Racjonalnie się z tym pogodziłam, emocjonalnie nie”.
Przez 14 lat kochała go i cierpiała
Znajomi nie poznawali Osieckiej, mówili, że zupełnie straciła głowę dla Mentzla. Ona była w niego wpatrzona jak w obraz, on traktował ją z dystansem. Kupiła mu mieszkanie, ale sama nie miała do niego wstępu. Nigdy nie dostała kluczy. Zrobiłaby dla niego wszystko, ale on nie czuł się przy niej komfortowo. Bolało go to, że gdziekolwiek nie pojawili się razem, to ona była w centrum uwagi, a on zawsze był „tym drugim”.
„Jak potępieniec kochałam przez 14 lat jednego Zbyszka […]. Ja dla niego zrobiłabym wszystko. I wszystko bym zostawiła. Niestety, nie miałam szansy się poświęcić” – mówiła Osiecka. Ich dziwny, choć najdłuższy w życiu artystki związek (spotykali się przez dziesięć lat), skończył się w 1988 roku. Mentzel zostawił ją przez telefon. Niedługo później zmarła matka poetki.
Potem Osiecka związała się z Michałem Kottem (synem krytyka literackiego Jana Kotta), z którym miała wziąć ślub. Do małżeństwa jednak nigdy nie doszło. „Zdaje się, że na stare lata będę się nazywała Kott, jak zwierzę domowe. Dobre na sklerozę, bo trudno zapomnieć” – pisała w listach. Spotykała się też m.in. z reżyserem i pieśniarzem André Hübnerem-Ochodlo.
Czytaj też: Agnieszka Osiecka i Jeremi Przybora. Kobieta po przejściach, mężczyzna z przeszłością