
10 najpiękniejszych książek o miłości. „Przeminęło z wiatrem”, „Mistrz i Małgorzata”, „Lalka”…
Miłość szczęśliwa rzadko bywa tematem dla wielkiej literatury. Może dlatego, że ludzie szczęśliwi są zawsze szczęśliwi w podobny sposób? Za to tragiczna namiętność, dramat nieodwzajemnionych uczuć to temat, który fascynował zawsze największych pisarzy.
„Mistrz i Małgorzata”, Michaił Bułhakow
Pamiętacie, jak zaczyna się ta miłość? Pewnego dnia Małgorzata wychodzi na ulicę w czarnym długim płaszczu, z bukietem pierwszych wiosennych żółtych kwiatów. Postanowiła, że tego właśnie dnia miłość ją odnajdzie. A jeśli tak się nie stanie, to ona się otruje, bo jej życie nie ma sensu. I kwiaty przyciągają uwagę Mistrza. I Mistrz zaczyna iść za nieznajomą, w której oczach dostrzega niesłychaną samotność. Po kilku zamienionych z nią słowach uświadamia sobie, że przez całe życie kochał tę właśnie kobietę. „Za mną czytelniku! Któż ci powiedział, że nie ma już na świecie prawdziwej, wiernej, wiecznej miłości? A niechże wyrwą temu kłamcy jego plugawy język” – pisze Michaił Bułhakow, rozpoczynając jedną z najpiękniejszych historii miłosnych, jakie zna literatura.
„Przeminęło z wiatrem”, Margaret Mitchell
Scarlett O'Hara – pełna temperamentu piękność z Południa, próżna, spragniona męskiej uwagi, sprytna i samolubna. Rhett Butler – typ uroczego nicponia i cynika. Mężczyzna, w którego obecności kobieta „czuje się jak rozebrana”. I który szczerze przyznaje, że nie nadaje się na męża, ale otwarcie proponuje pannie z dobrego domu, by została jego kochanką. Relacja między nimi zaczyna się od nieufności, potem przechodzi w nienawiść, by wreszcie przerodzić się w skomplikowaną miłość. Powieść z 1936 roku wciąż budzi niezwykle silne emocje. W komentarzach na portalu Goodreads można spotkać opinie w stylu: „Scarlett to wściekła, złośliwa, nieszczęśliwa suka i nienawidzę jej!”.
„Anna Karenina”, Lew Tołstoj
Miłość od pierwszego wejrzenia, rozpaczliwe próby przeciwstawienia się uczuciu mogącemu zrujnować życie, w końcu straceńcza namiętność, która na nic nie zważa i doprowadza do tragedii – „Anna Karenina” to przejmująca do głębi opowieść o upadku kobiety, nade wszystko pragnącej w życiu kochać i być kochaną. Dramat Anny wynika z faktu, że wielkim uczuciem obdarza mężczyznę, który miłość traktuje jak rozrywkę. „Patrzył na nią jak człowiek, który zerwał kwiat i w zwiędłym kwiecie z trudem rozpoznaje to piękno, dla którego zerwał go i zniszczył” – pisze Tołstoj o Aleksym Wrońskim.
„Miłość w czasach zarazy”, Gabriel Garcia Marquez
Nie wiem, który już raz wróciłam do tej książki. Tym razem słuchając audiobooka w genialnej interpretacji Adama Ferency'ego. I teraz już zawsze posępny adorator Florentino Ariza będzie dla mnie mówił melancholijnym głosem Ferency'ego. Nie jest spoilerem – od tego zaczyna się „Miłość w czasach zarazy” – że nieszczęsny Florentino Ariza dopiero u kresu życia zdobędzie miłość ukochanej kobiety. O tym, jaką drogę przeszedł od dnia, gdy zobaczywszy ją po raz pierwszy, stracił z wrażenia mowę i apetyt; o tym, czego dokonał w życiu i czego się wyrzekł, by zasłużyć na jej miłość, opowiada Marquez z czułością i humorem. „Miłość w czasach zarazy” była jedną z ulubionych książek Jerzego Pilcha, czytał ją wielokrotnie.
„Lalka”, Bolesław Prus
Z „Lalką” jest tak, że jakąkolwiek współczesną polską powieść o miłości wzięłoby się do ręki, bogactwem emocji nie może się równać z historią Stanisława Wokulskiego i Izabelli Łęckiej. Niełatwo znaleźć w literaturze tak głęboką analizę uczuć i myśli człowieka, który to traci rozum z miłości, to go na chwilę odzyskuje, by znów zgubić zdolność racjonalnego myślenia. I trudno znaleźć innego mężczyznę tak ślepo zakochanego, że dla kobiety jest w stanie zdobyć nie tylko fortunę, ale i nieraz zrobić z siebie kompletnego głupca. Wokulski w chwili przytomności sam sobie zadaje pytanie: „Co świat zyskuje na tym, że ktoś wpadnie w obłęd zwany miłością idealną?”.
„Wichrowe wzgórza”, Emily Bronte
Niezwykłe, jak silne emocje budzi wciąż ta wiktoriańska powieść. Na portalu Goodreads oceniło ją ponad milion dwieście tysięcy czytelników, a skala ocen rozciąga się od absolutnego zachwytu po skrajną nienawiść, często wynikającą z faktu, że nienawidzi się bohaterów tej powieści. Heathcliff ma cechy sadysty i psychopaty. Katarzyna ma w sobie mrok i dzikość. Tragiczna miłość miesza się tu z nienawiścią i przemożnym pragnieniem zemsty. Nie jest to historia, którą można by zaliczyć do romansów. To raczej powieść o tym, jak niszczącą siłą może być wielka namiętność.
„Rozważna i romantyczna”, Jane Austen
Choć powieść „Rozważna i romantyczna” miała angielskie panny przekonywać o tym, że szalejące w sercu burze należy wyciszać, gwałtowne uczucia studzić rozwagą, pozostaje jednym z romansów wszech czasów. Napisana z wdziękiem i humorem, dużo uwagi poświęca nieszczęściom, które wynikają ze źle ulokowanych uczuć. Gdy pełna temperamentu Marianna rozkochuje w sobie dwóch dżentelmenów jednocześnie, pana Willoughby i pułkownika Brandona, komplikacji nie zabraknie. Gdy rozważna Eleonora dowiaduje się, że jej ukochany Edward się ożenił, wydaje się, że wszystko stracone. Ale Jane Austen umiejętnie wychodzi z tych zawirowań i zmierza do pomyślnego finału. Na ostatnich stronach trudno już znaleźć postać, która nie płakałaby ze szczęścia.
„Orkiestra bezbronnych”, Chigozie Obioma
Moje zeszłoroczne odkrycie. Nigeryjczyk Chigozie Obioma jest dwukrotnym finalistą Nagrody Bookera. Jego debiutancka powieść „Rybacy” oprócz nagród literackich przyniosła mu miejsce w rankingu 100 najważniejszych intelektualistów magazynu „Foreign Policy”. Ale to nie znaczy, że nie potrafi przejmująco pisać o miłości. Jego druga książka „Orkiestra bezbronnych” to opowieść o prostym chłopaku z Nigerii, właścicielu skromnej farmy drobiu, który by zasłużyć na miłość dziewczyny z bogatego domu sprzedaje wszystko, co ma, i rusza w świat zdobyć wykształcenie, status społeczny i majątek. Opisy upokorzeń, jakich doświadcza i na jakie godzi się w imię miłości, na długo pozostają w pamięci.
„Madame”, Antoni Libera
Czasy peerelu. Licealista zakochuje się w trzydziestokilkuletniej nauczycielce francuskiego. Początkowo widzi w niej piękną, zimną, nieprzystępną Królową Śniegu. Gdy jednak z czasem zaczyna prowadzić coś w rodzaju prywatnego śledztwa, chcąc dowiedzieć się jak najwięcej o jej życiu, rozpoznaje w Madame inną kobietę. Zmieniają się też jego uczucia. Perwersyjne pragnienia i żądze ustępują miejsca onieśmieleniu, fascynacji i współczuciu. Pięknie napisana historia miłosna, którą chwilami czyta się jak thriller. Nie brak jej też humoru.
„Wielki Gatsby”, Francis Scott Fitzgerald
Dla Jaya Gatsby'ego Daisy była pierwszą dziewczyną z dobrego domu, jaką w życiu poznał. Od początku niepokojąco godną pożądania. Wiedząc, że jako chłopak bez grosza i przyszłości nie zdobędzie jej względów, udał kogoś, kim nie był. Ułatwił mu to mundur oficerski. Spędzony we dwoje miesiąc wystarczył, by Gatsby zrozumiał, że nie będzie umiał już bez Daisy żyć. Słynna amerykańska powieść z 1925 roku to portret „straconego pokolenia”, obraz świata, w którym nie ma już miejsca na romantyczną miłość, zniszczoną przez kult pieniądza. Amerykański sen pozwala parweniuszowi przedzierzgnąć się w bogacza, ale nie daje wstępu do wyższej sfery na równych prawach. Pozorny sukces tylko pogłębia tragiczne rozczarowanie życiem.