
Wystarczy ci jeden dzień, żeby zrobić zdrowy detoks organizmu – mówi Kasia Bem
Regularne oczyszczanie organizmu to nawyk znany i praktykowany w wielu tradycjach jako post, który często inspiruje do pozytywnych zmian w diecie i życiu. Taki detoks nie musi trwać dłużej niż 24 godziny: skuteczna kuracja oczyszczająca wymaga jednak skupienia i przestrzegania zdrowych zasad. Warto połączyć oczyszczanie organizmu z oczyszczeniem umysłu: medytacją, wyciszeniem się. Nie planuj tego dnia nic, poza spokojnym spędzeniem czasu. Zobacz, co o detoksie pisze Kasia Bem, joginka, nauczycielka medytacji.
***
Inspiracja: „Zadbaj o swoje ciało. To jedyne miejsce, w którym mieszkasz”. Jim Roth
W literaturze dotyczącej oczyszczania organizmu istnieje określenie „chodzący chorzy”, które dotyczy, niestety, większości z nas i opisuje stan, kiedy na skutek stylu życia, w którym królują stres, byle jaka dieta, używki, brak ruchu i czasu dla siebie, zapominamy, jak to jest czuć się naprawdę dobrze i co to oznacza pełnia sił.
Większość z nas już tak się przyzwyczaiła do bylejakości swojego życia, że nawet nie zdaje sobie z niej sprawy. Funkcjonujemy jak roboty, w stanie ciągłego braku równowagi, a kiedy organizm próbuje nam zakomunikować swoje potrzeby, to my zwykle go ignorujemy. A to jest tak, jakby lekceważyć w samochodzie świecącą na czerwono lampkę, która ostrzega nas, że zaraz skończy się benzyna. Tymczasem na rezerwie daleko nie zajedziemy.
Żeby przywrócić stan optymalnego zdrowia i równowagi w organizmie, potrzebujemy detoksu. Znam przynajmniej 20 powodów zarówno fizycznych, jak i psychicznych, dla których warto go przeprowadzić: począwszy od odzyskania promiennej cery i redukcji cellulitu, przez głęboką regenerację psychofizyczną i jasny umysł, aż po zauważalny gołym okiem efekt odmłodzenia i poczucie, że możemy góry przenosić. Brzmi zachęcająco, prawda? To naprawdę nie są czcze obietnice, tylko fakty. Sama kilka razy w roku robię kuracje oczyszczające i wspaniale się po nich czuję, a prowadząc od lat warsztaty z detoksem, obserwuję też efekty odtruwania u uczestniczek. Dosłownie z dnia na dzień pięknieją, młodnieją i przybywa im energii.
Detoks organizmu to nie rewolucja
Wiele osób mnie pyta, jak często powinniśmy przeprowadzać oczyszczanie organizmu? Najlepiej robić to przynajmniej dwa razy w roku: wiosną i jesienią, ale też po prostu zawsze wtedy, gdy jesteśmy zmęczeni i osłabieni. Polecając detoks, zawsze powtarzam, żeby potraktować ten czas nie jako wyrzeczenie, w którym odmawiamy sobie przyjemności, tylko jako wspaniały prezent od nas dla organizmu. Jednocześnie to najlepsza okazja, żeby się sobie lepiej przyjrzeć, dostrzec mechanizmy naszych codziennych zachowań, aby następnie, kiedy już nawiążemy lepszy kontakt ze sobą i własnymi potrzebami, dokonywać na co dzień bardziej świadomych i korzystnych wyborów. Regularne oczyszczanie organizmu to nawyk znany i praktykowany w wielu tradycjach jako post, który często inspiruje do pozytywnych zmian w diecie i życiu.
Detoks nie musi być rewolucją. Nie trzeba od razu zmienić wszystkiego. Pamiętajmy, że zmiany, które są wprowadzane powoli, systematycznie, jedna po drugiej, są najtrwalsze. Może po pierwszym detoksie uda ci się odstawić kawę, po drugim zapiszesz się na jogę, a po kolejnym zaczniesz regularnie medytować, zrezygnujesz z cukru albo zdecydujesz się wprowadzić do codziennej diety jeden zielony posiłek lub koktajl?
Zobaczysz sama, jedna korzystna zmiana pociąga za sobą następną. To nieustający proces, który może zacząć się od decyzji o przeprowadzeniu jednodniowej diety sokowej, a skończyć się przebudowaniem całego życia.
Cztery rodzaje detoksu dla ciebie:
Możesz bezpiecznie przeprowadzić jednodniowy detoks, ale dobrze się do niego przygotuj. trzy dni wcześniej odstaw kawę, herbatę, alkohol, cukier, papierosy, białą mąkę, mięso, mleko, jajka. wybierz dzień wolny od pracy. W ciągu dnia wypij co najmniej 2 litry wody.
- Dzień na sokach. Przez cały dzień pijesz świeżo wyciskane soki z owoców, w pięciu porcjach po pół litra każda. Wierz mi, soki są tak pyszne i sycące, że nie zdążysz zatęsknić za innym jedzeniem. Możesz wyciskać je sama lub zamówić gotową kurację.
- Zielony detoks. Zaczynasz dzień od koktajlu z dodatkiem superfoods: sproszkowanego młodego jęczmienia, chlorelli lub spiruliny. Przepis: zmiksuj banana, jabłko, sok z całej pomarańczy, łyżkę superfoods i centymetrowy kawałek imbiru bez skórki oraz 150 ml wody. Taki sam koktajl wypij też na drugie śniadanie i podwieczorek, a na lunch i kolację zjedz sporą miskę zielonych warzyw (wszelkie możliwe liście, zielona papryka, cukinia, kapusta, jarmuż) z dodatkiem kiełków i płatków migdałów. Możesz skropić je oliwą i sokiem z cytryny.
- Detoks jaglany. Na tym detoksie przez cały dzień jesz krupniczek jaglany – co dwie, trzy godziny niewielką miskę. Przepis: 3 marchewki, 3 pietruszki, 3 ziemniaki, 4 ząbki czosnku, 1,5 szklanki kaszy jaglanej, 2,5 l wody, majeranek, bazylia, 4 plasterki imbiru, kilka ziarenek pieprzu, kilka ziarenek ziela angielskiego, liść laurowy. Kaszę jaglaną wypłucz. W garnku o grubym dnie przesmaż na sucho czosnek pokrojony na ćwiartki i pokrojone warzywa. Dodaj przyprawy i zamieszaj. Dodaj kaszę. Dolej gorącą wodę i gotuj całość na wolnym ogniu do miękkości składników (około 20 minut). Posól i popieprz do smaku. Podawaj z dużą ilością natki (dodatkowa dawka witaminy C).
- Dzień na bulionie warzywnym. Wywar warzywny pijesz co dwie godziny w sześciu porcjach po 300 ml. Przepis: 3 litry wody, cebula, 2 pęczki dobrej włoszczyzny (z uprawy ekologicznej). Całą cebulę zrumień na patelni razem z łupinką. Wrzuć do rozgrzanego garnka cebulę i włoszczyznę, podduś na sucho przez kilka minut, mieszając warzywa. Zalej wrzącą wodą. Dodaj kilka liści laurowych, kilka ziarenek pieprzu i kilka ziarenek ziela angielskiego. Gotuj całość na małym ogniu do miękkości. 10 minut przed zakończeniem gotowania możesz dorzucić zielone liście selera, jarmuż i natkę – dodadzą pięknego koloru i aromatu.
Kasia Bem – nauczycielka jogi i medytacji, posiada zaszczytny tytuł Master of Yoga, autorka książek „Happy detoks” i „Happy uroda”.
***
Felieton Kasi Bem ukazał się w „Urodzie Życia” 4/2019